Według Internetu Akimbo to pełna pewności siebie postawa, gdzie dłonie mamy oparte na biodrach a łokcie skierowane są na zewnątrz. Według innej definicji, bliższej mojemu światu, jest to możliwość trzymania dwóch takich samych broni w obydwu rękach. Dodatek ten do broni zwiększa zadawane w grze obrażenia zmniejszając celność, gdyż nie ma w tym momencie możliwości korzystania z przyrządów celowniczych.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera! |
Tyle definicji. Zachęcony pierwszymi sukcesami zacząłem wertować strony internetowe, by znaleźć informacje o ww. broni. Jak się okazało, ku memu przyznam zdziwieniu, istnieje ona naprawdę. Należy ją traktować jako prezentację możliwości technologicznych czy nowe spojrzenie na konstruowanie, niż w pełni przetestowany produkt. Na zdjęciach wygląda na dopracowaną w szczegółach, jednak przy codziennym, intensywnym użytkowaniu mogą wyjść na światło dzienne wady wieku niemowlęcego. Sama nazwa stanowi skrót – Folded Machine Gun, czyli Składany Pistolet Maszynowy. Dziewiątka, zapewne, w tym przypadku oznacza kaliber 9mm X 19 Luger. Dlaczego Amerykanie konstruując tę broń odeszli od swej ukochanej 45-tki? Powód jest prozaiczny, większość istotnych części pochodzi od … Glocka 18. Należy dodać że trudno było mi to zweryfikować. O ile na zdjęciu widać zamek, którego kształt wskazuje na austriacką produkcję, o tyle dane techniczne zamieszczone w Internecie różnią się znacznie między sobą, np. w długościach lufy. Podobnie jak i Glock, FMG-9 wykonany jest w większości z polimerów.
Podstawowe dane techniczne:
waga broni – 0,5 kg
długość broni rozłożonej - 503mm / złożonej - 262 mm
długość lufy - 168mm
szybkostrzelność teoretyczna - 1200 strz/min
prędkość wylotowa pocisku - 380 m/s ( za www.valka.cz ).
FMG-9 z pewnością urzeka swą innowacyjnością i niebanalnym podejściem. Dzięki systemom bezpieczeństwa Glocka, zmodyfikowanym dla potrzeb tego wyrobu, możemy go bezpiecznie złożyć z wpiętym magazynkiem oraz nabojem wprowadzonym do komory nabojowej. W takim stanie, gdyby nie rączka transportowa i latarka, śmiało można byłoby go pomylić ze złożonym laptopem. Naciskamy jeden przycisk i broń sama, pod własnym ciężarem rozkłada się i jest natychmiast gotowa do użycia. Jej górna część to oczywiście,nieodstępna ostatnimi czasy, szyna Picatinny. Po zdjęciu rączki transportowej, w której umieszczone są mechaniczne przyrządy celownicze, możemy zamocować szereg akcesoriów od celowników EOTecha począwszy. Pod spodem, z przodu, znajdziemy składany, „mini” chwyt przedni z ogranicznikiem dla palców, by ich nie stracić przy strzelaniu.
Rozwiązanie podobne do tego z naszego RAK-a czy MP-5K. Broń zasilana jest ze standardowych magazynków Glocka, a po raz pierwszy, FMG-9 został zaprezentowany publiczności w roku 2008 na targach Shot Show. Dla mnie osobiście jest to ślepy zaułek ewolucji. Rozwiązanie ciekawe, ale jednak niezbyt praktyczne, może prócz transportu takiej broni w skrzynkach. Stanowi niezbyt udane rozwinięcie tematu adapterów pistoletowych nadających im cech pistoletów maszynowych, niwelujący jeden z ich podstawowych problemów – braku ognia ciągłego. Jeden z adapterów, RONI G1 izraelskiej firmy CAA Tactical, został opisany na łamach Special Ops.
I tyle na temat głównego bohatera artykułu. Gdzie walory edukacyjne ktoś spyta. Otóż nie zaprzestałem poszukiwań. Zainteresowała mnie firma produkująca FMG-9 – Magpul.
Łza się w oku zakręciła. Przypomniały się mi czasy, kiedy to ciąłem linkę spadochronową na małe kawałki, składałem na pół i wiązałem razem końce w gruby węzeł. Pętelkę taką przekładałem przez otwór w stopce magazynka tak, by węzeł pozostał w pudełku.
Jednak można inaczej. W 1999 roku były zwiadowca amerykańskiej Piechoty Morskiej - Richard M. Fitzpatrick założył w Erie / Kolorado firmę Magpul Industries Corp. Dwa lata później otrzymał U.S. Patent 6,212,815 na gumowe nakładki na magazynki do rodziny karabinków AR-15 / M-16 umożliwiające szybkie i pewne wyciągnięcie magazynka z ładownicy, szczególnie na polu walki.
Od tego produktu właśnie firma wzięła swą nazwę i rozwinęła się na rynku. W kolejnych latach firma zaczęła oferować akcesoria do broni. Pierwszymi były kolby (pierwsze „rządowe” zamówienie, 100 kolb M93 dla… a jakże, USMC), później nakładki na szyny Picatinny ( Mil-Std 1913 ), czy chwyty pistoletowe do rodziny AR-15 /M-16. W roku 2007 Magpul wprowadza polimerowe magazynki do rodziny AR-15 / M-16 (PMAG), a na Shot Show prezentuje Masada Adaptive Combat Rifle (czyli późniejszy ACR Bushmastera, ale to już historia na inny wpis).
W roku 2009 powstają magazynki EMAG (Export Magazine) specjalnie zaprojektowane z myślą o broni zgodnej ze STANAG 4179, a już rok później Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii kupuje jeden milion tych magazynków z opcją dostawy przez następne cztery lata. Obecnie pełna oferta firmy Magpul zawiera wiele akcesoriów, których nie sposób tu wymienić, dlatego zachęcam do własnego zapoznania się z nią. Znajdziecie tam, obok rynkowych hitów także takie przeciętne, miejcie jednak pewność że są to rzeczy w pełni przemyślane, praktyczne i ergonomiczne. Zdobyły one popularność zarówno wśród żołnierzy/funkcjonariuszy, jak i cywilów.
Wykorzystując swój sukces firma Magpul postanowiła go skonsumować na innych polach otwierając spółki-córki: Magpul PTS (Professional Training&Simulation Division) zajmującą się rynkiem airsoftowym oraz Magpul Dynamics, której domeną są szkolenia taktyczne.
Polskim dystrybutorem Magpul Industries Corp jest firma Silent Technical z siedzibą w Warszawie.
Pisząc ten wpis korzystałem z różnych internetowych źródeł, między innymi zapoznałem się z opiniami fanów airsoftu na temat produktów Magpul. Wszyscy przestrzegali przed kupowaniempodróbek, szczególnie uchwytów do magazynka. Podobno wykonane są z tak twardej gumy, że montaż ich graniczy z cudem (desperaci nawet je gotowali!). Zainwestujmy więc w jakość, tym bardziej, że internetowe ceny oryginalnych produktów wydają się być akceptowalne, biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny.
Patrząc na założyciela firmy Magpul, Richarda M. Fitzpatricka, widzimy jak po raz kolejny urzeczywistnił się mit „od pucybuta ( czy widział ktoś z Was, drodzy Czytelnicy, buty od munduru wyjściowego żołnierza US MC ? ) do milionera”.