Nitecore najlepsze dla najlepszych!
Po raz pierwszy miałem do czynienia z latarką, którą producent wyposażył we wbudowaną ładowarkę akumulatorów. Wewnątrz, za pomocą portu i kabla USB, możemy ładować akumulatory.
Firma Nitecore jest jednym ze światowych potentatów w produkcji latarek. Założona przez prawdziwych pasjonatów – fanatyków, ma w ofercie produkty dla praktycznie każdego segmentu użytkowników profesjonalnych: od żeglarzy, poprzez grotołazów czy nurków, aż po latarki dla wojska i myśliwych. Swoje produkty sprzedaje w ponad 100 krajach na całym globie. Dzięki uprzejmości polskiego dystrybutora, firmie Kaliber, otrzymałem do testów 3 modele latarek, pochodzących zarówno z różnych półek cenowych, jak i przeznaczonych dla różnych grup użytkowników. Przedstawię je bliżej.
Nitecore is one of the world leaders in production of flashlights. Founded by real natural-born enthusiasts - fanatics, it offers products for practically every segment of professional users: sailors, speleologist, scuba-divers, hunters, law enforcement and military personnel. Its equipment is available in sale in over 100 countries around the world. The author of the article reviews three models of Nitecore flashlights, provided by a Polish distributor - Kaliber: Nitecore P25 Smilodon XM-L2 T6, Nitecore TM15 3x Cree XM-L2 oraz Nitecore HC50 XM-L2 U2 760 lm.
Zdjęcia: SpaceDog
Zobacz także
trzypiora.pl Czym powinna cechować się kamizelka taktyczna dla ratownika medycznego?
Jeśli zastanawiasz się nad optymalnym rozwiązaniem w kontekście swojego wyposażenia jako ratownika medycznego podczas akcji, z pewnością na myśl przychodzi Ci kamizelka taktyczna. Czego powinieneś od niej...
Jeśli zastanawiasz się nad optymalnym rozwiązaniem w kontekście swojego wyposażenia jako ratownika medycznego podczas akcji, z pewnością na myśl przychodzi Ci kamizelka taktyczna. Czego powinieneś od niej wymagać? Co najbardziej się przyda? Co jest koniecznością? Jaka kamizelka taktyczna spełni wszystkie stawiane jej wymagania?
Militaria.pl Linie oporządzenia - jak efektywnie zarządzać ekwipunkiem?
Rozsądne rozłożenie ekwipunku może nie być łatwą sprawą, szczególnie kiedy bagażu jest sporo. Jednym z najlepszych sposobów na rozplanowanie umiejscowienia przedmiotów jest stosowanie się do zasad linii...
Rozsądne rozłożenie ekwipunku może nie być łatwą sprawą, szczególnie kiedy bagażu jest sporo. Jednym z najlepszych sposobów na rozplanowanie umiejscowienia przedmiotów jest stosowanie się do zasad linii oporządzenia.
Ha3o Okulary taktyczne najnowszej generacji Revision Military w technologii I-VIS
Współcześnie wszechstronnie używane okulary taktyczne mają za zadanie chronić oczy operatora, jak również pozwolić na dokładną i precyzyjną obserwację otoczenia. Od ich jakości oraz możliwości dostosowania...
Współcześnie wszechstronnie używane okulary taktyczne mają za zadanie chronić oczy operatora, jak również pozwolić na dokładną i precyzyjną obserwację otoczenia. Od ich jakości oraz możliwości dostosowania do warunków zależy jakość obserwacji przekładająca się na bezpieczeństwo indywidualne oraz powodzenie całego wykonanego zadania. I choć wydawać by się mogło, że obecne rozwiązania w zakresie optyki taktycznej oferują bardzo wiele, to okazuje się, że w tej materii można pójść jeszcze o krok dalej,...
Nitecore P25 Smilodon XM-L2 T6
Zaprezentowana w 2013 roku Nitecore P25 sporo namieszała wówczas na rynku latarek taktycznych/myśliwskich. Ponad 800 lumenów, możliwość ładowania akumulatorów bezpośrednio w latarce i przyzwoite czasy pracy sprawiły, że cieszyła się dużym zainteresowaniem i popularnością. W 2016 roku zaprezentowano jej odświeżoną wersję, z diodą cree XM-L2 T6 o mocy 960 lumenów.
Garść danych technicznych:
- źródło światła: dioda Cree XM-L2 T6,
- maksymalna moc: 960 lumenów,
- kolor: czarny,
- pęć stałych trybów pracy,
- dwupoziomowy włącznik w głowicy latarki i dodatkowy włącznik w zakrętce,
- wskaźnik rozładowania baterii/akumulatora,
- sygnalizacja napięcia akumulatora z dokładnością do 0,1 V,
- dodatkowa możliwość włączenia chwilowego (momentary) lub ustawienia stroboskopu/SOS/bacon,
- aluminiowy reflektor zapewnia doskonałe skupienie wiązki światła przy jednoczesnym zapewnieniu dużej jego ilości,
- szkiełko głowicy: ultracienkie hartowane szkiełko, powlekane warstwą antyrefleksyjną, dzięki czemu przepuszczalność światła to 99,5%,
- stalowa korona wzmacniająca głowicę latarki,
- możliwość postawienia na nakrętce i używania latarki jako świeczki,
- profilowany i teksturowany korpus latarki, pozwalający na perfekcyjny chwyt i ograniczający możliwość wyślizgnięcia się jej z ręki,
- wbudowana szyna picatinny, umożliwiająca montaż na broni lub dołączenie dodatkowych akcesoriów,
- materiał obudowy: latarka wykonana została z aluminium lotniczego T-6061 pokrytego twardą anodyzacją HA III,
- elektroniczna regulacja prądu zapewniająca maksymalną jasność, aż do rozładowania baterii/akumulatora,
- zabezpieczenie przed odwrotną polaryzacją akumulatora,
- maksymalny czas pracy do 325 godzin,
- wymiary: długość – 160 mm, średnica głowicy – 40 mm, średnica tuby – 25,4 mm,
- wodoodporność: IPX-8 standard – zanurzenie do 2 metrów,
- odporność na upadek z wysokości 1,5 m,
- tryby pracy wraz z czasami świecenia (czasy na ogniwie 18650):
– tryb turbo 960 lumenów – 1 godzina 45 minut,
– tryb wysoki 550 lumenów – 2 godziny,
– tryb średni 180 lumenów – 7 godzin,
– tryb niski 50 lumenów – 30 godzin,
– tryb micro 2 lumenów – do 325 godzin, - typy zasilania: 1 x 18650 lub 2 x CR123,
- wbudowany układ ładowania poprzez port mini USB – ładować można jedynie akumulatory 18650 3,7 V,
- masa: 171 g (bez baterii).
Latarkę otrzymujemy w charakterystycznym, czarno-żółtym kartonowym pudełku.
W środku, oprócz latarki znajduje się kabura/pokrowiec, w którym możemy bezpiecznie przenosić sprzęt na pasie czy kamizelce taktycznej, smyczka na nadgarstek, stalowy klips, zapasowe uszczelki (oringi) i gumka włącznika oraz kabel do ładowania z portu usb, a także plastikowy pierścień, do chwytu „papierosowego”.
Wykonaniu latarki trudno cokolwiek zarzucić. Anodowanie jest równomierne, gwinty nacięte precyzyjnie (ten od strony włącznika dodatkowo anodyzowany), a dioda wycentrowana. Oba kliki pracują z wyraźnie wyczuwalnym oporem.
Od strony głowicy oraz zakrętki za kontakt z akumulatorem odpowiadają solidne sprężynki – zapobiegnie to utracie zasilania np. podczas wstrząsów spowodowanych odrzutem broni.
Port ładowania usb jest zabezpieczony gumową zaślepką. Całość sprawia solidne wrażenie i wróży długą oraz bezawaryjną pracę.
Sterowanie latarką odbywa się za pomocą dwóch włączników: w nakrętce (za jego pośrednictwem włączamy latarkę oraz możemy używać jej w trybie chwilowym – momentary) i bocznym (srebrnym), zlokalizowanym w głowicy.
Boczny klik działa wyłącznie po wcześniejszym włączeniu latarki włącznikiem głównym – w zakrętce. Za jego pomocą (niepełny klik) zmieniamy tryby stałe w pętli: bardzo niski, niski, średni, wysoki, turbo. Również nim uruchamiamy stroboskop (przez dłuższe wciśnięcie i przytrzymanie klika) i sygnał S.O.S. oraz bacon (niepełne, szybkie kliknięcia w trybie stroboskopu).
Gdy latarka świeci w jednym z trybów ciągłych, lekkie wciśnięcie i przytrzymanie bocznego włącznika uruchamia tryb „turbo”. Oczywiście mamy tu również pamięć ostatnio używanego trybu.
Ciekawie rozwiązana jest sprawa lokalizatora. Wokół bocznego włącznika co 2 sekundy mruga niebieskie światełko – pomaga to zlokalizować latarkę w ciemności. Zabezpieczenie termiczne redukuje tryb „turbo” do „wysokiego” po ok. 20 minutach ciągłej pracy. Zapobiega to przegrzaniu sterownika i elektroniki.
Po raz pierwszy miałem do czynienia z latarką, którą producent wyposażył we wbudowaną ładowarkę akumulatorów. Wewnątrz, za pomocą portu i kabla USB, możemy ładować akumulatory 18650! To bardzo wygodne rozwiązanie, bo teraz możemy naładować akumulator choćby zwykłą ładowarką od telefonu.
Latarka ma także moduł zapobiegający przeładowaniu akumulatora.
W czasie ładowania latarka musi być włączona za pomocą tylnego włącznika. Sygnalizuje ona stan naładowania akumulatora, a po osiągnięciu przez niego 50% pojemności, miga niebieską diodą sygnalizacyjną (wokół bocznego włącznika) co dwie sekundy.
Kiedy akumulator jest już prawie całkowicie rozładowany, miganie staje się bardzo szybkie.
Latarka po włożeniu akumulatora sygnalizuje jego napięcie z dokładnością do 0,1 V. Sygnalizacja odbywa się błyśnięciami niebieskiej diody: najpierw sygnalizowane są całości, a później dziesiętne, np. jeśli napięcie akumulatora to 4,1 V, latarka najpierw błyśnie 4 razy, przerwa, a następnie 1 raz.
Jedna uwaga!
Mimo prób z różnymi akumulatorami, nie udało mi się uruchomić latarki na akumulatorach z płaskim „+”, absolutnie nie wolno też próbować ładować w latarce baterii CR123! Jedynie na akumulatorach z wystającym plusem pracowała poprawnie i tylko takie udało mi się ładować w latarce. Czas potrzebny do całkowitego naładowania to ok. sześć godzin. Mało stabilne jest też stawianie latarki w pozycji świeczki. Prawdopodobnie jest to spowodowane rozmiarami głowicy i leciutko wystającą gumką, a także kształtem tylnego włącznika.
Jak świeci?
Świeci bardzo dobrze! Ładnie skupiony, w głębokim reflektorze spot (promień główny), otoczony jest średniej szerokości spillem (promieniem wtórnym). Zapewnia to zarówno duży zasięg (w okolicach 250–280 m), jak i wystarczającą ilość światła na boki (niezbędną do wygodnej pracy czy swobodnego poruszania się w ciemnościach).
Odcień diody T6 gwarantuje przyjemne, neutralne światło i właściwe odwzorowanie barw.
Użebrowanie głowicy pomaga w odprowadzeniu ciepła i poprawia termikę latarki.
Dobrze dobrane tryby i solidność konstrukcji sprawiają, że będzie to dobry wybór dla przedstawicieli służb (wojsko, policja, służby ratunkowe) czy myśliwych.
Nitecore TM15 3x Cree XM-L2
TM w nazwie oznacza „Tiny Monster” i doskonale opisuje tego potworka, bardziej przypominającego swoimi gabarytami puszkę napoju (niekoniecznie bezalkoholowego), niż latarkę. Trzy diody XM-L2 i moc 2650 lumenów budzą respekt i obiecują masę światła… To kolejna latarka w ofercie Nitecore, w której możemy bezpośrednio ładować akumulatory za pomocą kabla USB.
Dane techniczne:
- maksymalna moc 2650 lumenów,
- 3 x diody LED CREE XM-L2,
- zabezpieczenie termiczne przed przegrzaniem,
- zasilana przez 4 sztuki akumulatorów 18650 lub 8 sztuk baterii CR123,
- inteligentne, szybkie i bezpieczne ładowanie z detektorem stanu akumulatorów,
- wyjątkowo długi czas pracy przy 4 ogniwach 18650 lub 8 bateriach CR123,
- możliwe zasilanie 1 ogniwem 18650 lub 2 bateriami CR123 w sytuacjach awaryjnych,
- dwupoziomowy włącznik w głowicy latarki,
- zintegrowany wskaźnik zasilania pokazuje stan naładowania akumulatora,
- druga funkcja wskaźnika zasilania pokazuje napięcie baterii (dokładność do 0,1 V),
- hartowane szkło mineralne z powłoką antyrefleksyjną,
- aluminiowy reflektor zapewnia równomierny i silny strumień światła,
- pierścień ze stali nierdzewnej chroni głowicę latarki przed uszkodzeniem,
- wykonana została aluminium lotniczego pokrytego twardą anodyzacją typu III,
- wodoodporna, zgodna ze standardem IPX-8 – do 2 metrów,
- zasięg: 465 metrów,
- odporność na upadek z wysokości 1,5 m,
- wymiary: długość – 158 mm, średnica głowicy – 60 mm, średnica korpusu – 50 mm, masa – 447 g bez akumulatorów.
Czas pracy:
- turbo 2650 lm – 1 godzina,
- wysoki 1400 lm – 3,10 godziny,
- średni 600 lm – 8,20 godziny,
- niski 330 lm – 16,5 godziny,
- bardzo niski 110 lm – 52 godziny.
Tym razem latarkę dostarczono w zwykłym, kartonowym pudełku, z żółtą naklejką informującą o zawartości. W środku znajdowała się wytłoczka z pianki, skutecznie chroniąca produkt przed uszkodzeniem. W komplecie otrzymujemy latarkę, futerał do przenoszenia na pasie, linkę na nadgarstek, zapasowy o-ring i ładowarkę.
Latarka składa się z dwóch części: głowicy i komory na baterie/akumulatory.
Głowica jest użebrowana radiatorem i dodatkowo profilowana, co poprawia zarówno chwyt, jak i odprowadzanie ciepła. Porządnie nacięte gwinty także są pokryte anodyzacją – umożliwi to zabezpieczenie latarki przed przypadkowym włączeniem, poprzez odkręcenie głowicy dosłownie o 5–10 stopni.
Komora mieści 4 sztuki akumulatorów 18650 lub 8 sztuk baterii CR123.
Z uwagi na pierścienie w głowicy, odpowiedzialne za kontakt z akumulatorami, sugerowałbym używanie akumulatorów z wystającym „plusem”. Oczywiście przy takich rozmiarach można swobodnie ustawić latarkę w pozycji „świeczki”.
Włącznik umieszczony w głowicy to elektroniczny „klik”, otoczony (jak w przypadku P25) niebieską diodą sygnalizacyjną, która informuje użytkownika o stanie baterii, napięciu i trybie czuwania.
Na przeciwległej do włącznika stronie znajduje się port ładowania USB (zabezpieczony gumową zaślepką) oraz… gwint do mocowania latarki na statywie! Podłączając latarkę za pomocą kabla i wtyczki z zestawu do prądu, możemy w niej ładować akumulatory 18650 (tylko!). Ładowanie trwa ok. 7 godzin, co wydaje się dość rozsądnym czasem.
Sterowanie odbywa się za pomocą zaktualizowanego sterownika, znanego z modelu TM11.
Aby uruchomić latarkę w najmocniejszym trybie, należy po prostu wcisnąć do końca włącznik, aż poczujemy charakterystyczny „klik”.
- Lekkie (niepełne) wciśnięcie włącznika umożliwia pracę w trybie chwilowym (momentary) na wcześniej zapamiętanym poziomie.
- Szybkie/krótkie niepełne naciśnięcie włącznika uruchomi latarkę w ostatnio używanym i zapamiętanym trybie.
- Przechodzenie poprzez kolejne tryby następuje po lekkim (niepełnym) naciskaniu włącznika.
- Szybkie dwa pełne kliki uruchomią tryb stroboskopu.
- W trybie czuwania wokół włącznika co 3 sekundy pojawia się niebieski błysk – pomoże to znaleźć latarkę w całkowitej ciemności, jednak sukcesywnie konsumuje nam prąd z akumulatorów/baterii.
Chciałbym jednak uspokoić – niebieska migająca dioda doprowadzi do rozładowania 4 akumulatorów 18650 po… roku! Gdyby jednak komuś to naprawdę przeszkadzało, to może temu zapobiec luzując głowicę (odkręcając) o 5–10 stopni.
Szybkie mruganie niebieskiej diody sygnalizuje nam konieczność ładowania.
Włącznik jest bardzo czuły na dotyk, dlatego producent umożliwił jego zablokowanie, by latarka nie włączyła się np. w pokrowcu czy plecaku. Aby to zrobić, należy wcisnąć mocno i przytrzymać klik przez ok. 1 sekundę (na zapalonej latarce!) Odblokowujemy mocno wciskając i przytrzymując włącznik powyżej 1 sekundy.
Po włączeniu latarki w trybie turbo dosłownie zalewa nas prawdziwe morze światła! To najlepiej zobaczyć samemu! Jego rozkład to typowy flood (choć zdecydowanie węższy niż w przypadku TM11 i konkurencyjnych modeli z trzema diodami), więc mamy dużo i szeroko, a nie daleko, choć ponad 400 m zasięgu deklarowane przez producenta i tak budzi szacunek.
Barwa światła jest neutralnie biała, przez co kolory odbierane są właściwie, a i wzrok nie męczy się tak bardzo, jak w przypadku zimnych odcieni.
Precyzyjnie zaprojektowany i wykonany reflektor sprawia, że promień jest pozbawiony wszelkich niekorzystnych artefaktów.
To wyjątkowo udana konstrukcja. Gniazdo statywu przydać się może turystom-fotografom jako dodatkowe, przenośne źródło światła.
Można również wykorzystać latarkę zamocowaną na statywie do oświetlenia całego terenu obozowiska czy budynku.
Dla mnie bardzo istotny był fakt, że do działania latarka nie potrzebuje kompletu 4 sztuk akumulatorów czy 8 sztuk baterii… Można ją uruchomić na jednej, dwóch, trzech czy wreszcie 4 sztukach (i analogicznie – parach baterii CR123)! Stosując mniejszą liczbę „tracimy jedynie” dostęp do trybu turbo.
Gabaryty i ciężar latarki sprawiają, że zdecydowanie wygodniej niż na pasku będzie nam przenosić ją w torbie/plecaku czy wozić w aucie. Jednak gdy zechcemy w środku nocy rozegrać mecz piłki nożnej na jakimś opuszczonym boisku, to ten sprzęt zapewni nam w zupełności wystarczającą ilość światła…
Nitecore HC50 XM-L2 U2 760 lm
To pierwsza latarka czołowa tego producenta, z którą miałem kontakt. Byłem jej bardzo ciekawy, głównie z powodu zasilania akumulatorem 18650, jak i z uwagi na zastosowane czerwone diody.
W katalogu producenta kierowana jest do myśliwych, wędkarzy i turystów, a także wszystkich tych, którzy potrzebują wolnych rąk do wykonywania pracy w ciemności.
Na początek garść informacji technicznych:
- dioda LED-CREE XM-L2 U2. Maksymalna moc czołówki do 760 lumenów (zgodne ze standardem ANSI FL-1),
- 5 trybów pracy: tryby Ultra Low (1 lm), niski (25 lm), średni (140 lm), wysoki (300 lm), turbo (760 lm) oraz stroboskop, S.O.S. i bacon – światło sygnalizacyjne,
- dwie dodatkowe czerwone diody, dzięki czemu nie upośledzamy zdolności wzroku do „nocnego widzenia”. Czas pracy w tym trybie to aż 145 godzin!
- korpus latarki wykonany jest z aluminium lotniczego i dodatkowo pokryty anodyzowaną powłoką HAIII. Osadzenie latarki w uchwycie pozwala na regulację w pionie o 90 stopni (w górę i w dół),
- gumowa opaska z 3 paskami zapewnia dopasowanie do każdej głowy (również w kasku/hełmie) i pewne trzymanie.
- elektroniczny sterownik latarki zapewnia stałą jasność przez cały czas pracy aż do wyczerpania akumulatora; podświetlany włącznik sygnalizuje o napięciu oraz stanie akumulatora z dokładnością do 0,1 V,
- latarka zasilana jest jednym akumulatorem li-ion 18650 lub dwoma bateriami CR123,
- latarka jest wodoodporna zgodnie ze standardem IPX-8 (praca w deszczu, śniegu i trudnych warunkach atmosferycznych),
- ma także zabezpieczenie przed przegrzaniem, po przekroczeniu temperatury 55ºC automatycznie zmniejszy moc, aby uniknąć przegrzania. Zabezpieczenie termiczne przełącza tryb turbo na niższy po 3 minutach.
Wymiary:
– długość – 86 mm,
– średnica – 32 mm,
– masa – 130 g.
Latarkę otrzymujemy w znanym już, czarno-żółtym, kartonowym pudełku. W środku znajdują się latarka, opaska na głowę i dwa zapasowe o-ringi.
Pierwszy kontakt nie rozczarowuje.
- Cała obudowa wykonana jest precyzyjnie z jednego kawałka aluminium, pokrytego trwałą anodyzacją typu III.
- Uwagę zwraca radiator, odpowiedzialny za rozpraszanie ciepła, dwie diody rozmieszczone po obu stronach mieniącego się powłokami antyrefleksyjnymi reflektora, o średnicy 11 mm.
- Napisy wykonane są czytelnie i dokładnie.
- Gwint jest precyzyjny i anodowany, a włącznik pracuje z wyczuwalnym oporem – nie ma się do czego przyczepić.
- Nakrętka z włącznikiem (ukrytym wystarczająco głęboko, by zapobiec przypadkowemu włączaniu) ma odpowiednie moletowanie, umożliwiające odkręcenie jej nawet w rękawicach roboczych.
Czytaj też: Armytec Barracuda – tajne technologie w służbie ludzkości! >>>
Początkowo obawiałem się wysokiej masy, jednak potężne zasilanie akumulatorem 18650 (tylko z wystającym plusem!) powoduje konieczność wykonania solidnej obudowy, również w celu właściwej termiki. W praktyce masa jest całkowicie do przyjęcia, jednak podczas biegania latarka trochę „buja” nam się na głowie. Warto wspomnieć, że latarka nie ma żadnych ostrych krawędzi – co ma znaczenie przy obsłudze „po omacku”.
Płytki reflektor, skryty za szybką z hartowanego szkła, pokrytego powłoką antyrefleksyjną, zapewnia równomierny rozkład światła (typowy flood) o kącie 100 stopni. Idealnie wręcz na bliskich dystansach, na których zwykle używamy czołówek. Po jego obu stronach znajdują się dwie, 5-milimetrowe czerwone diody LED, przydatne np. do sygnalizacji czy nocnego czytania mapy bez upośledzania adaptacji wzroku do widzenia w ciemności.
Zastosowana dioda Cree XM-L2 U2 zapewnia maksymalną moc na poziomie 760 lumenów, a odcień światła jest neutralny i przyjemny dla oka, co sprzyja długiemu korzystaniu z czołówki. Światła jest naprawdę dużo. Najniższe natężenie pozwoli nam nie budzić śpiących towarzyszy w namiocie czy schronisku, a jednocześnie umożliwi spakowanie plecaka czy znalezienie w nim potrzebnych rzeczy.
Sterowanie latarką odbywa się za pomocą włącznika, chronionego gumowym kapturkiem.
- Szybkie pełne kliknięcie uruchomi latarkę w ostatnio zapamiętanym/używanym trybie (światło białe).
- Wciśnięcie i przytrzymanie włącznika przez ok. 1 sekundę uruchomi dwie czerwone diody. W tym trybie lekko (niepełnie) naciskając włącznik zmienimy stałe czerwone światło na pulsujące.
- Zmiana trybów światła białego następuje po niepełnym naciśnięciu włącznika.
Niestety miałem pewne problemy z przyzwyczajeniem się do obsługi włącznika – przy ustawieniu np. trybu niskiego, gdy chciałem wyłączyć latarkę, automatycznie zmieniałem tryb na wyższy… Chwilę trwało, zanim opanowałem „klikologię”. Sugerowałbym producentowi, by nieco wydłużył odstęp między czasem zmiany trybów.
Nitecore HC50 ma zabezpieczenie termiczne przed przegrzaniem elektroniki. Inteligentna kontrola temperatury utrzymuje światło w optymalnym stanie, zmniejszając jasność (prąd), kiedy latarka staje się zbyt gorąca. Gdy temperatura osiągnie 55°C, HC50 automatycznie zmniejsza prąd/tryb. Gdy temperatura spadnie poniżej 55°C, latarka przywraca wcześniejszy tryb.
Kolejną rzeczą godną uwagi jest wyposażenie latarki w diody (zieloną i czerwoną), informujące o napięciu akumulatora oraz o niskim poziomie napięcia (konieczności ładowania/wymiany akumulatora). Diody te ukryte są pod gumką włącznika – po pełnym kliknięciu (włączeniu światła) gumka włącznika przez kilka sekund świeci się na zielono – informując o właściwym poziomie energii w akumulatorze.
- Jeśli pojemność baterii wynosi ponad 50%, zielona lampka zaświeci się przez 2 sekundy.
- Gdy poziom naładowania wynosi poniżej 50%, przełącznik będzie świecić przez 2 sekundy w kolorze czerwonym.
Podsumowując, to bardzo udana latarka, zasługująca na to, by znaleźć się w plecaku każdego miłośnika outdooru. Jej zalety doceniono również w kraju pochodzenia, przyznając jej nagrodę „Winner of 2013 China Outdoor Industry Award”.
Latarki do testów udostępniła firma Kaliber