Armytec Barracuda – tajne technologie w służbie ludzkości!
latarka taktyczna i nóż
Chyba każdy, kto choć trochę interesuje się latarkami taktycznymi, zetknął się z nazwą Armytek. Ta stosunkowo młoda (bo zarejestrowana w 2010 roku) kanadyjska firma sporo namieszała na rynku latarek przeznaczonych dla profesjonalistów.
Zdjęcia: SpaceDog
Zobacz także
Ha3o Okulary taktyczne najnowszej generacji Revision Military w technologii I-VIS
Współcześnie wszechstronnie używane okulary taktyczne mają za zadanie chronić oczy operatora, jak również pozwolić na dokładną i precyzyjną obserwację otoczenia. Od ich jakości oraz możliwości dostosowania...
Współcześnie wszechstronnie używane okulary taktyczne mają za zadanie chronić oczy operatora, jak również pozwolić na dokładną i precyzyjną obserwację otoczenia. Od ich jakości oraz możliwości dostosowania do warunków zależy jakość obserwacji przekładająca się na bezpieczeństwo indywidualne oraz powodzenie całego wykonanego zadania. I choć wydawać by się mogło, że obecne rozwiązania w zakresie optyki taktycznej oferują bardzo wiele, to okazuje się, że w tej materii można pójść jeszcze o krok dalej,...
Militaria.pl Potrzebny medyk! - taktyczne wyposażenie medyczne
Wyposażenie medyczne w służbach mundurowych to kluczowy element ekwipunku taktycznego. Wyposażenie to obejmuje szeroki zakres narzędzi, sprzętu i środków, które służą do udzielenia pierwszej pomocy w warunkach...
Wyposażenie medyczne w służbach mundurowych to kluczowy element ekwipunku taktycznego. Wyposażenie to obejmuje szeroki zakres narzędzi, sprzętu i środków, które służą do udzielenia pierwszej pomocy w warunkach polowych, w tym także podczas sytuacji kryzysowych czy akcji ratunkowych. Bardzo ważne jest to, aby taktyczne wyposażenie medyczne było łatwe w transporcie i szybkie w użyciu. W tym artykule omawiamy najpotrzebniejsze wyposażenie medyczne, które warto mieć przy sobie.
Militaria.pl Ekwipunek na wyprawę - czyli co zabrać na survival i bushraft
Odpowiednio skompletowany ekwipunek to podstawa bezpieczeństwa i komfortu podczas survivalu czy bushraftu. Przekłada się on na skuteczność i satysfakcję z doświadczenia. Zarówno wytrawni weterani, jak...
Odpowiednio skompletowany ekwipunek to podstawa bezpieczeństwa i komfortu podczas survivalu czy bushraftu. Przekłada się on na skuteczność i satysfakcję z doświadczenia. Zarówno wytrawni weterani, jak i początkujący entuzjaści survivalu i bushcraftu docenią znaczenie starannie dobranego zestawu niezbędnych przedmiotów.
Jednak jej historia rozpoczęła się trochę wcześniej… Recepta na sukces okazała się prosta. Najpierw przez kilka lat zbierano doświadczenia i oczekiwania od użytkowników końcowych ze służb mundurowych i jednostek specjalnych, od myśliwych, ratowników i strażaków, a także nurków, speleologów czy… rowerzystów.
W 2007 roku zebrano międzynarodową grupę najwyższej klasy fachowców z Kanady, Rosji i Europy. Składała się z naukowców, projektantów i inżynierów, na co dzień pracujących w sektorach: wojskowym, lotniczym i kosmicznym. Tylko taki zespół mógł stworzyć najbardziej innowacyjne i zaawansowane technicznie latarki na świecie oraz rozwiązać potencjalne problemy w zakresie optyki, elektroniki i zasilania.
Główne założenia projektowe zakładały:
- dużą jasność, moc i największy zasięg przy zachowaniu rozsądnych rozmiarów optyki,
- zaawansowaną elektronikę i sterowanie,
- projekt kompaktowy, lekki, lecz absolutnie niezawodny.
Warto wspomnieć, że w 2007 roku na rynku dominowały wówczas albo produkty bardzo drogie, lecz konserwatywne, albo tanie i wątpliwej jakości (choć nowoczesne) produkty chińskie…
Zdecydowano się na bezkompromisowe rozwiązania. W 2009 roku wybudowano własną fabrykę w Chinach, aby zapewnić jak najszybszą i w pełni kontrolowaną realizację wszystkich etapów produkcji oraz utrzymać konkurencyjną cenę finalnych wyrobów. Co ciekawe, postawiono wyłącznie na diody i elektronikę produkowaną w USA i Japonii.
W roku 2010 oficjalnie zarejestrowano w kanadyjskim Ontario firmę Armytek Optoelektronika Inc. Nazwa nie została wybrana przypadkowo… nawiązuje ona do produktów wojskowych (słynących z trwałości, niezawodności i wysokiej jakości) oraz najnowszych światowych technologii.
Pierwszy był Predator… zaprojektowany od podstaw, zdobył entuzjastyczne recenzje na całym świecie i miał wiele innowacyjnych rozwiązań konstrukcyjnych (jak choćby technologia Firefly, polegająca na zdublowaniu obwodów elektronicznych, czy reflektor zaprojektowany komputerowo przy użyciu zaawansowanych programów do projektowania układów optycznych).
Dziś oferta Armytek obejmuje 30 modeli latarek kierowanych do różnych grup użytkowników, a jej produkty są dostępne w 32 krajach (w tym w Polsce – na naszym rynku dystrybutorem Armyteka jest firma High Value Targets z Kłodawy). Dzięki uprzejmości dystrybutora otrzymaliśmy do testów ubiegłoroczną nowość – Armytek Barracuda Pro v.2 XP-L Hi Limited Edition.
W katalogu produktów Armytek należy jej szukać w dziale „poszukiwawczo-ratownicze”, co poniekąd sugeruje od razu potencjalne zastosowania. To już druga generacja latarek dalekiego zasięgu w ofercie tego producenta.
Latarka przychodzi do użytkownika zapakowana w żółtą, plastikową walizkę wyłożoną pianką. Wewnątrz znajduje się Barracuda, nylonowa kabura (umożliwiająca noszenie na pasie lub troczenie do elementów wyposażenia, z doszytym „D-ringiem”), stalowy klips, zapasowe o-ringi, smycz z paracordu, gumowy pierścień do chwytu „papierosowego” oraz krótka tuba umożliwiająca zasilanie latarki z 1 szt. akumulatora 18650 lub 2 szt. baterii CR123. Całość sprawia bardzo dobre wrażenie.
Wrażenie robią też rozmiary latarki (przypominające bardziej MAG-Lite oglądane w policyjnych, amerykańskich filmach), począwszy od dużej głowicy (o średnicy 64 mm), poprzez długość (262 mm), a na wysokiej jakości wykończenia skończywszy…
Korpus i głowica latarki wykonane są z lotniczego aluminium T6061-T6, pokryte czarną, matową anodyzacją typu III o twardości 400 HV. Zapewnia to wystarczająco pewny chwyt, mimo braku dodatkowego moletowania, znanego z produktów konkurencji. Zastosowano stalową koronkę (pokrytą utwardzoną, tytanową powłoką) w celu ochrony głębokiego, zaprojektowanego komputerowo reflektora.
Hartowane szkło powleczono powłokami antyrefleksyjnymi znanymi z wysokiej klasy sprzętu fotograficznego – zapewnia to przepuszczalność światła na poziomie 98%. Z drugiej strony, zakrętka ma tradycyjny „klikany” włącznik, działający na zasadzie tactical forward click. Precyzyjnie nacięte trapezowe gwinty oraz o-ringi obficie przesmarowano smarem NyoGel – całość pracuje bardzo gładko i przyjemnie. Dodatkowo od strony włącznika gwint jest anodowany, co umożliwia poluzowanie zakrętki o pół obrotu i w ten sposób skutecznie zabezpieczy latarkę przed samoczynnym włączeniem np. w plecaku.
Zarówno od strony głowicy, jak i włącznika za odpowiedni kontakt z zasilaniem dbają solidne sprężynki (dodatkowo chroniąc elektronikę i amortyzując wstrząsy podczas upadku czy strzelania z broni palnej), więc można stosować akumulatory z płaskim „+”.
Barracuda spełnia także rygorystyczne standardy dotyczące wodo- i pyłoszczelności (standard IP68 – do 50 m) oraz upadku z wysokości aż 30 m (dane producenta). Serce wersji Pro V2 Hi stanowi najnowsza dioda Cree XP-L Hi, świecąca z mocą 1200 lm (1450 lm mierzone na diodzie, bez strat na optyce i rewelacyjne 235 000 cd!) nawet na dystansie sięgającym ponad 900 m! Dioda ta została zoptymalizowana pod kątem osiągania rekordowych zasięgów.
Latarka jest stosunkowo lekka, lecz sprawia wrażenie wyjątkowo wytrzymałej i odpornej na uszkodzenia. Tyle, jeśli chodzi o hardware.
Software stanowi zaawansowana elektronika z zabezpieczeniem przed złą instalacją akumulatorów/baterii, algorytmem pełnej kontroli stabilizacji i technologią FLAT (zapewniającą stałą jasność aż do wyczerpania zasilania). Oczywiście w sprzęcie tej klasy nie ma mowy o PWM (tzw. migotaniu diody), co czasem występuje u tańszych konkurentów.
Sterowanie latarką podzielono na dwie grupy:
- przy dokręconej głowicy mamy dostęp do trybu maksymalnego poprzez głębokie/mocne wciśnięcie włącznika „na stałe” (pełny klik) lub
- w trybie „momentary” – poprzez lekkie (chwilowe) naciśnięcie przycisku (umożliwia to np. nadawanie sygnału S.O.S.).
Włącznik działa lekko i precyzyjnie. Gdy głowicę lekko poluzujemy (wystarczy dosłownie odkręcić o jakieś 7–10 stopni), wówczas mamy dostęp do pozostałych 5 stałych trybów i stroboskopu.
I tu pewna niespodzianka…
Armytek na swojej stronie podaje, że ten model (Barracuda Pro V2 HI) nie jest wyposażony w pamięć ostatniego trybu… Z moich doświadczeń wynika jednak, że przy poluzowanej głowicy można zapamiętać ostatnio używany tryb (działa również po dokręceniu i ponownym poluzowaniu głowicy – latarka wraca wtedy z trybu maksymalnego do wcześniej używanego). W ten sposób mamy szybki dostęp do 2 trybów:
- maksymalnego (na dokręconej)
- i zapamiętanego wcześniej słabszego/stroboskopu (na poluzowanej głowicy).
Pora odpowiedzieć sobie na pytanie „jak TO świeci”, a świeci… bardzo daleko! To typowe „działko dalekiego zasięgu” i prawdziwy „miotacz lumenów”. Producent podaje, że promień latarki składa się ze spota (promienia głównego) o kącie 5 stopni i spilla („otoczki”) o kącie 40 stopni. Średnica spota na dystansie 100 m wynosi 9 m, co umożliwia precyzyjne, punktowe oświetlenie celu. Podczas kilku tygodni testowania sprzętu Barracuda ani razu mnie nie zawiodła. Co prawda nie topiłem jej na głębokości 50 m, ani nie zrzucałem z dachu wieżowca… jednak nie mam powodów, by nie wierzyć producentowi, że potrafi wytrzymać i takie próby. Obsługa jest dość intuicyjna i wręcz przyjemna – gwinty i włącznik pracują gładko i bez zastrzeżeń. Niestety nie można postawić latarki w pozycji „świeczki” (wystający „klik”), choć biorąc pod uwagę jej przeznaczenie, trudno uznać to za wadę. Moim zdaniem warto byłoby rozważyć wyposażenie Barracudy w nakładany dyfuzor – poprawiłoby to funkcjonalność i umożliwiło korzystanie z niej również na bliższych dystansach. |
Dane techniczne:
|
Latarka idealnie nadaje się do zadań postawionych jej przez Armytek – rozległe przestrzenie, góry, akcje poszukiwawcze/ratownicze – wszędzie tam Barracuda sprawdzi się znakomicie! Do tego mogę dodać, że przyda się również np. żeglarzom czy rybakom wypatrującym na wodzie bojek od swoich sieci czy miejsca do bezpiecznego przybicia do brzegu…
Warto również wspomnieć o odporności na odrzut broni palnej i możliwości montowania np. na karabinie za pomocą akcesoryjnych montaży (choć w przypadku tak dużej średnicy reflektora nie jest to optymalne zastosowanie). Na pewno nie jest to sprzęt uniwersalny i służący do „świecenia pod nogi” – do tego jest wiele lepszych latarek w ofercie Armyteka. Jednak gdy ktoś potrzebuje rasowego throwera lub zwyczajnie latarki z „efektem WOW”, Barracuda będzie świetnym wyborem. Wysoka jakość wykonania, zaawansowana elektronika i sterowanie, świetny zasięg oraz 10-letnia gwarancja – to wszystko powinno przekonać niezdecydowanych do zakupu.