CKD-1 szafir czyli dwa w jednym
Michał Sitarski
Podczas tegorocznego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego duże zainteresowanie wzbudził produkt spółki PCO S.A., wchodzącej w skład Polskiego Holdingu Obronnego, eksponowany wraz z karabinkami systemu MSBS-5,56, a właściwie – na nich.
Zobacz także
trzypiora.pl Czym powinna cechować się kamizelka taktyczna dla ratownika medycznego?
Jeśli zastanawiasz się nad optymalnym rozwiązaniem w kontekście swojego wyposażenia jako ratownika medycznego podczas akcji, z pewnością na myśl przychodzi Ci kamizelka taktyczna. Czego powinieneś od niej...
Jeśli zastanawiasz się nad optymalnym rozwiązaniem w kontekście swojego wyposażenia jako ratownika medycznego podczas akcji, z pewnością na myśl przychodzi Ci kamizelka taktyczna. Czego powinieneś od niej wymagać? Co najbardziej się przyda? Co jest koniecznością? Jaka kamizelka taktyczna spełni wszystkie stawiane jej wymagania?
Militaria.pl Linie oporządzenia - jak efektywnie zarządzać ekwipunkiem?
Rozsądne rozłożenie ekwipunku może nie być łatwą sprawą, szczególnie kiedy bagażu jest sporo. Jednym z najlepszych sposobów na rozplanowanie umiejscowienia przedmiotów jest stosowanie się do zasad linii...
Rozsądne rozłożenie ekwipunku może nie być łatwą sprawą, szczególnie kiedy bagażu jest sporo. Jednym z najlepszych sposobów na rozplanowanie umiejscowienia przedmiotów jest stosowanie się do zasad linii oporządzenia.
Ha3o Okulary taktyczne najnowszej generacji Revision Military w technologii I-VIS
Współcześnie wszechstronnie używane okulary taktyczne mają za zadanie chronić oczy operatora, jak również pozwolić na dokładną i precyzyjną obserwację otoczenia. Od ich jakości oraz możliwości dostosowania...
Współcześnie wszechstronnie używane okulary taktyczne mają za zadanie chronić oczy operatora, jak również pozwolić na dokładną i precyzyjną obserwację otoczenia. Od ich jakości oraz możliwości dostosowania do warunków zależy jakość obserwacji przekładająca się na bezpieczeństwo indywidualne oraz powodzenie całego wykonanego zadania. I choć wydawać by się mogło, że obecne rozwiązania w zakresie optyki taktycznej oferują bardzo wiele, to okazuje się, że w tej materii można pójść jeszcze o krok dalej,...
Mowa o zespole celowników dziennych CKD-1 Szafir, stanowiącym połączenie celownika optycznego z minikolimatorem.
CKD-1 Szafir został opracowany w PCO S.A., jako inicjatywa własna zakładu, z przeznaczeniem do broni używanej obecnie (karabinek Beryl) oraz broni przewidywanej jako uzbrojenie polskiego żołnierza przyszłości w programie Tytan, czyli karabinków systemu MSBS-5,56.
Podczas tegorocznego MSPO wyrób ten wzbudził zainteresowanie przedstawicieli Sił Zbrojnych RP, w tym z jednostek podległych Dowództwu Wojsk Specjalnych.
Zespół celowników dziennych CKD-1 Szafir tworzy lunetka celownicza o stałym LDK-4 4x32 i zamocowany na niej miniaturowy kolimator typu otwartego MK-1. Obudowa celownika LDK-4 wykonana jest ze stopu aluminium, z charakterystycznym pojemnikiem na baterie, umieszczonym z przodu, po lewej stronie korpusu i połączonym z panelem sterowania podświetleniem siatki celowniczej. Jest ono realizowane za pomocą diody, podświetlającej na czerwono środek krzyża celowniczego – natężenie podświetlenia można regulować przyciskami „+” i „–”, które służą także do włączania i wyłączania podświetlenia (w tym celu należy wcisnąć oba naraz). Sama siatka celownicza, której rysunek prezentujemy dalej, umożliwia strzelanie z odkładaniem poprawek na odległość – teoretycznie do 600 metrów. Wygląd siatki celowniczej może się jeszcze zmienić – tu zasadniczy wpływ będą miały opinie żołnierzy testujących celownik, ale nie jest to zmiana na tyle trudna do wprowadzenia, by zakłóciła harmonogram prac nad celownikiem.
Pojemnik na baterię, zamykany metalową, uszczelnioną nakrętką, mieści jedno ogniwo AA – możliwe jest stosowanie baterii i akumulatorów o napięciu od 1,2 do 3,6 V. Układ elektroniczny celownika wyposażono w zabezpieczenie przed skutkami odwrotnego włożenia baterii – nie spowoduje ono żadnych uszkodzeń, a jedynym efektem będzie brak możliwości włączenia podświetlenia siatki celowniczej. Przy normalnej eksploatacji celownika w temperaturze 15°C ogniwo zapewnia minimum 150 godzin jego nieprzerwanej pracy.
LDK-4 zapewnia możliwość regulacji siatki celowniczej w zakresie +/– 8,3 tysięczne (+/– 30 MOA) w płaszczyźnie pionowej i poziomej. Układ optyczny ma powiększenie nie mniejsze niż 3,9 x oraz charakteryzuje się zdolnością rozdzielczą nie gorszą niż 1’. Średnica wyjściowa obiektywu lunetki optycznej LDK-4 wynosi 32, pole widzenia to nie mniej niż 6°50’, średnica źrenicy wyjściowej jest nie mniejsza niż 7,5 mm, a odległość źrenicy wyjściowej od ostatniej soczewki okularu – 38 mm. Wszystkie soczewki w celowniku CKD-1 zostały wyprodukowane przez PCO S.A.
Regulacji krzyża celowniczego dokonuje się za pomocą pokręteł umieszczonych na górnej i prawej bocznej powierzchni obudowy. Korekcja położenia siatki celowniczej w pionie i poziomie wynosi 60 MOA, a jeden klik przesuwa punkt celowania o 0,5 MOA. Pokrętła regulacyjne zabezpieczane są metalowymi nakrętkami uniemożliwiającymi przypadkowe przestawienie krzyża celowniczego (docelowo, podobnie jak pokrywa pojemnika na baterię, będą one połączone z obudową celownika w sposób uniemożliwiający zgubienie).
LDK-4 jest przewidziana do współpracy z urządzeniami termo- i noktowizyjnymi (np. monokulary MU-3/MU-3 M) mocowanymi przed celownikiem i umożliwiającymi jego wykorzystanie w nocy czy w warunkach ograniczonej widzialności.
Miniaturowy kolimator MK-1 charakteryzuje się powiększeniem x1 i wielkością plamki celowniczej rzędu 3 MOA. Zasilany jest jedną baterią CR2032, która – przy normalnej eksploatacji w temperaturze 15°C – zapewnia nie mniej niż 500 godzin nieprzerwanej pracy kolimatora. MK-1 ma możliwość regulacji podczas przystrzeliwania w zakresie +/– 16,6 tysięcznych (+/– 60 MOA) w płaszczyźnie pionowej i poziomej. Do regulacji służą dwie miniaturowe śrubki umieszczone na górnej i prawej stronie obudowy w sposób uniemożliwiający przypadkowe ich przekręcenie. Natężenie intensywności świecenia znaku celowniczego reguluje się przyciskami umieszczonymi na tylnej części obudowy (od strony strzelca), które służą także do włączania i wyłączania celownika. Masa MK-1 bez baterii nie przekracza 70 g.
Zespół celowników ma wymiary 134 x 68,5 x 85 mm i masę około 400 g; mocowany jest do broni wyposażonej w szyny Picatinny
(MIL-STD-1903) za pomocą dwóch zacisków – połączenie ma zapewnić powtarzalność montażu nie mniejszą, niż 0,2 tysięczne.
Przewidywane zakresy temperatur pracy celownika to +50°C (graniczna podwyższona +60°C) i –35°C (graniczna obniżona –40°C).
Obudowa CKD-1 w modelu pokryta jest lakierem piecowym koloru czarnego, jednak docelowo najprawdopodobniej celowniki będą powstawać w kilku wersjach kolorystycznych. Rozpatrywane są także warianty wykonania silikonowego „pokrowca” na celownik (podobne rozwiązanie było swojego czasu popularne dla celowników Aimpoint M3, ale dość nieregularny, w porównaniu z Aimpointem M3, kształt CKD-1 raczej bardzo utrudni – lub w ogóle uniemożliwi – opracowanie „pokrowca”) lub pokrywanie celowników praktycznie dowolnym kamuflażem w technologii watertransfer, w zależności od wymagań zamawiającego. Co więcej – CKD-1 ma umożliwiać wykonywanie zabiegów specjalnych (odkażanie i dezaktywacja) przy użyciu etatowych środków obrony ABC, indywidualnych i grupowych, a „pokrowiec” bardzo to utrudni i będzie wymagał każdorazowego zdejmowania przed dokonaniem zabiegów, co znacznie skróci jego żywotność. Najrozsądniejsze wydaje się wykorzystanie technologii watertransfer, która umożliwia wykonanie powłoki odpornej na działanie czynników mechanicznych i chemicznych w takim samym stopniu, jak powłoki zabezpieczające na broni – która opcja zwycięży, czas pokaże.
W celu polepszenia maskowania powierzchnie zewnętrzne soczewek pokryte są powłoką przeciwodblaskową, a same soczewki wkomponowane są w obudowę tak, by zmniejszyć ryzyko powstawania odblasków. Dodatkowo obudowa celownika umożliwia zamontowanie przed obiektywem nakładki typu plaster miodu, która skutecznie eliminuje możliwość powstawania odblasków na soczewce i zmniejsza prawdopodobieństwo wykrycia strzelca.
Koncepcja CKD-1 Szafir jest lepszym rozwiązaniem, niż celowniki ze zmiennym powiększeniem (np. Elcan Specter DR), a przyczyna tego jest prosta – stałe powiększenie (optymalne wydaje się być x3 – x4) zapewnia prowadzenie celnego ognia w zasadzie w całym zakresie skutecznego strzału amunicją pośrednią, z wyłączeniem bliskich i bardzo bliskich odległości. Na nich używa się celownika kolimatorowego (zwanego czasem „OMG they’re here!”), a przejście do celowania z jego użyciem jest znacznie szybsze i nie grozi utratą celu z pola widzenia, jak ma to miejsce w celowniku ze zmiennym powiększeniem. Nie ma także potrzeby angażowania drugiej ręki, a wystarczy jedynie uniesienie głowy (jak np. w CKD-1) lub przekręcenie broni w przypadku montażu ukośnego.
Niestety, na tym etapie prac nie mogliśmy przetestować celownika na strzelnicy – CKD-1 nadal jest dopracowywany (np. w najbliższym czasie zostaną wymienione na efektywniejsze obie diody), więc niewskazane jest na razie strzelanie z jego wykorzystaniem. Można jednak już pokusić się o wstępną ocenę i ewentualne uwagi.
CKD-1 jest konstrukcją niewielką, zwartą i stosunkowo lekką. Pod względem obsługowym wypada korzystnie – być może w trakcie testów zostaną wyrażone jakieś uwagi co do ergonomii, ale spodziewam się, że raczej kosmetyczne niż zasadnicze
Regulowanie siatki LDK-4 jest wygodne – pokrętła mają radełkowanie, co ułatwia uchwyt, a same kliknięcia są bardzo wyraźne. Dobrym pomysłem jest zabezpieczenie pokręteł dodatkowymi osłonami, ale muszą być one przymocowane do obudowy np. linką.
W przypadku MK-1 do regulacji wymagany jest miniaturowy śrubokręt, ale z uwagi na rozmiar kolimatora innego rozwiązania raczej zastosować się nie da. Śruby regulujące są dobrze „ukryte” i nie grozi im przypadkowe przestawienie.
Mocowanie celownika na broni dwoma zaciskami jest łatwe i szybkie, znacznie lepsze, niż mocowanie śrubą.
Pojemnik na baterię CKD-1 jest łatwo dostępny, także po zamocowaniu celownika na broni, więc wymiana ogniwa będzie łatwa także w polu, po ciemku i w niesprzyjających warunkach atmosferycznych. W MK-1 do wymiany baterii trzeba kolimator demontować z obudowy celownika optycznego i dysponować niewielkim śrubokrętem, zatem wymiana baterii w polu może nastręczać pewnych trudności. Biorąc jednak pod uwagę jej żywotność (ponad 500 godzin pracy) – da się zaplanować jej wymianę tak, by podczas misji nie była ona konieczna.
Samo umieszczenie kolimatora na górnej powierzchni obudowy może być dyskusyjne. Po pierwsze – zwiększa wysokość całkowitą zespołu celowników, a po drugie – do strzelania z użyciem kolimatora konieczna jest zmiana położenia głowy względem broni. Różnica osi optycznych obu celowników wynosi około 40 mm, niby niewiele, ale w odczuwalny sposób zmienia położenie głowy względem broni i – na krótkich dystansach – punkt trafienia względem punktu celowania. Zdecydowaną zaletą umieszczenia celownika na górnej powierzchni obudowy jest jednakowa dostępność dla strzelców lewo- i praworęcznych oraz przy strzelaniu „ze słabej ręki”. Może jednak warto zastanowić się nad zmianą sposobu mocowania MK-1 tak, by był on umieszczony nie na górnej powierzchni, a pod kątem, na bocznej? Wielu strzelców preferuje takie właśnie rozwiązanie, bo nie wymaga ono zasadniczej zmiany pozycji głowy względem broni i umożliwia szybsze przestawienie się z celownika optycznego na kolimator, co w przypadku konieczności wykonania takiej czynności może mieć decydujące znaczenie, a także nie zmienia punktu trafienia względem punktu celowania (niewielka różnica wysokości pomiędzy osią optyczną celownika a osią przewodu lufy). Wydaje się, że tu decydujące zdanie będą mieli testerzy, ale PCO S.A. mogłyby opracować także wersję CKD-1 z montażem „ukośnym” MK-1, aby testujący mogli zobaczyć różnicę.
Zespół celowników dziennych CKD-1 to krok w dobrym kierunku ze strony PCO S.A. i należy temu przedsięwzięciu kibicować. Miejmy nadzieję, że celownik przejdzie wszystkie testy pomyślnie, a ewentualny gestor (czyli Wojsko Polskie) dostrzeże potrzebę wyposażenia żołnierzy w tego typu urządzenia. W sporej części armii na świecie takie i podobne celowniki są używane powszechnie, a niektóre wręcz stanowią „fabryczne” wyposażenie broni strzeleckiej, w tym zintegrowane z nią, a nie jedynie na niej mocowane. Wprowadzając do użycia karabinek MSBS-5,56, który jest konstrukcją na naprawdę światowym poziomie, warto byłoby wyposażyć go w nowoczesny celownik, a do tego produkowany w Polsce.