Do abordażu!
REBS
W działaniach morskich, zarówno w czasie pokoju, jak i wojny, odkąd istnieje marynarka wojenna, dochodzi często do abordażu, czyli przejścia marynarzy/żołnierzy/funkcjonariuszy z pokładu własnej jednostki pływającej na pokład wrogiej. Dawniej dokonywało się to przede wszystkim podczas bitew morskich, kiedy okręty stały burta w burtę i można było wykorzystać trapy, liny zaczepiane o omasztowanie i olinowanie okrętu lub po prostu przeskoczyć z jednego pokładu na drugi.
Zobacz także
Dariusz Leżała, Transactor Security Sp. z o.o. Przenośne systemy rentgenowskie w rozpoznaniu zagrożeń CBRN-E
Rozpoznanie i neutralizacja zagrożeń CBRN-E, do których zaliczamy zagrożenia chemiczne, biologiczne, radiologiczne, nuklearne oraz zagrożenia związane z materiałami i urządzeniami wybuchowymi, wymaga ciągłego...
Rozpoznanie i neutralizacja zagrożeń CBRN-E, do których zaliczamy zagrożenia chemiczne, biologiczne, radiologiczne, nuklearne oraz zagrożenia związane z materiałami i urządzeniami wybuchowymi, wymaga ciągłego rozwoju sprzętu specjalistycznego umożliwiającego ich ujawnienie i identyfikację. Naprzeciw tym wymogom wychodzi firma Transactor Security Sp. z o.o., która w ofercie ma najnowsze rozwiązania sprzętowe firm VIDISCO Ltd. oraz Viken Detection.
Griffin Group Defence Nowe funkcje w termowizyjnych urządzeniach obserwacyjnych
Firma Griffin Group Defence posiada w swojej ofercie najwyższej klasy doręczne urządzenia termowizyjne, które umożliwiają obserwację w warunkach dziennych jak i nocnych. Dzięki wykorzystaniu termowizji,...
Firma Griffin Group Defence posiada w swojej ofercie najwyższej klasy doręczne urządzenia termowizyjne, które umożliwiają obserwację w warunkach dziennych jak i nocnych. Dzięki wykorzystaniu termowizji, pozwalają one na wykrycie nawet mało widocznych celów - w kamuflażu lub w otoczeniu, które utrudnia rozpoznanie.
Militaria.pl Obierz jasny cel misji: przegląd latarek czołowych i kątowych
Latarki czołowe i kątowe są praktycznymi urządzeniami, które znajdują szerokie zastosowanie podczas różnych czynności. Wiele profesji zawodowych i aktywności wymaga solidnego źródła światła, a przy tym...
Latarki czołowe i kątowe są praktycznymi urządzeniami, które znajdują szerokie zastosowanie podczas różnych czynności. Wiele profesji zawodowych i aktywności wymaga solidnego źródła światła, a przy tym możliwości dostosowywania kąta padania strumienia światła przy zachowaniu swobody ruchów. Wszystkie te udogodnienia zapewniają latarki czołowe i kątowe.
Dziś bitwy morskie toczone będą raczej z odległości, z której trudno będzie dostrzec wrogi okręt, więc o abordażu w tym przypadku raczej nie będzie mowy. Stał on się domeną jednostek specjalnych, straży ochrony wybrzeża i straży granicznych, które wchodzą na pokład okrętów i statków nieuczestniczących w bezpośredniej walce z własną marynarką, ale stanowiących cele na tyle istotne, że konieczne jest ich zajęcie lub przynajmniej drobiazgowe sprawdzenie.
Grupy abordażowe poruszają sie najczęściej szybkimi łodziami typu RHIB (łodzie półsztywne, zwane w Polsce „ribami”), zaś zajmowane jednostki są od nich najczęściej znacznie wyższe. Czasem, zwłaszcza w przypadku działań sił specjalnych, podejście do wrogiej jednostki, niebędącej w ruchu, musi być zrealizowane pod wodą, zaś grupa abordażowa dostawać się będzie na pokład bądź to z jej powierzchni, bądź pozostając do ostatnich chwil w zanurzeniu.
Trudno raczej wyobrazić sobie, że w dzisiejszych czasach w takiej sytuacji członkowie grupy specjalnej będą ręcznie miotać liny z hakami (jak za dawnych czasów) na nadburcia zajmowanych jednostek, będą mieć ze sobą pełnowymiarową drabinę lub skorzystają z uprzejmości załogi wrogiej jednostki, która opuści im sztormtrap. Konieczne zatem jest ich wyposażenie w sprzęt umożliwiający szybkie, ciche i sprawne, a przy tym w miarę bezpieczne wejście po burcie. Co oczywiste – sprzęt taki musi być lekki i niewielkich rozmiarów, czasem w pewnym sensie miniaturowych, co dotyczy zwłaszcza misji wykonywanych przez płetwonurków bojowych, którzy w najlepszym razie ostatni etap podejścia do celu będą realizować z wykorzystaniem niewielkiego pojazdu podwodnego lub holownika. Jednym z bardziej znanych i powszechnie stosowanych systemów abordażowych, bo w tym przypadku można już mówić o kompletnym systemie, jest REBS (Rapid Entering and Boarding System) firmy Henriksen, używany między innymi przez wojsko i służby mundurowe w takich państwach, jak Wielka Brytania, Holandia, Norwegia, Szwecja, Niemcy, Rosja i Polska.
Wyrzutniki
Podstawowym problemem jest zaczepienie o nadburcie zajmowanej jednostki lub elementy konstrukcyjne, np. platformy wiertniczej haka, do którego przymocowana będzie lina lub drabinka, po której grupa abordażowa dostanie się na pokład. Jak już pisałem – rzucanie haka z liną na pewno nie zda tu egzaminu, więc trzeba zapewnić możliwość pewnego i szybkiego umieszczenia haka we właściwym miejscu.
Najszybciej (choć nie najciszej) da się to zrobić za pomocą wyrzutników pneumatycznych, które wystrzeliwują hak z przytwierdzoną liną lub drabinką speleologiczną za pomocą sprężonego powietrza. REBS Launcher to urządzenie przypominające „przerośnięty” granatnik. Składa się z rury o średnicy 67 mm i długości 1070 mm (wraz z butlą), która stanowi jednocześnie lufę, komorę spustową, komorę sprężania oraz gniazdo „magazynka”, czyli w tym wypadku butli ze sprężonym powietrzem. Do tejże rury przytwierdzany jest za pomocą łatwych w obsłudze złączy pojemnik na linę lub drabinkę oraz pojemnik do przechowywania haka abordażowego. Całość ma masę jedynie 7 kg, więc bez problemu może go przenosić i obsługiwać jedna osoba.
Zasilanie wyrzutnika realizowane jest z butli ze sprężonym powietrzem (pojemność 1 l, maks. 300 bar), którą wkręca się w tylny koniec rury – można ją doładowywać ze sprężarek do ładowania aparatów nurkowych, a w razie konieczności, przy zastosowaniu specjalnego reduktora, także ze zwykłej butli nurkowej. Dzięki temu można samodzielnie, podczas akcji, doładować w razie potrzeby butlę. Po podłączeniu butli użytkownik ma możliwość przetłoczenia powietrza z niej do komory sprężania, a o jego ciśnieniu w jej wnętrzu jest informowany manometrem umieszczonym na górnej powierzchni rury wyrzutnika, nad chwytem pistoletowym. Osoba przeszkolona w obsłudze miotacza może w ten sposób dość precyzyjnie określić, na jaką odległość będzie miotany hak – maksymalnie jest to 50 m w górę i 80 m w poziomie, przy czym drabinka speleo może być wyniesiona maksymalnie na 20 metrów. Można powiedzieć, że są to parametry zapewniające możliwość wystrzelenia haka na nadburcie praktycznie dowolnego statku/okrętu, może za wyjątkiem lotniskowców, choć i one mają przecież niższe, otwarte pokłady.
Strzela się z wyrzutnika „na oko” z wykorzystaniem ażurowego chwytu pistoletowego i urządzenia spustowego z bezpiecznikiem, połączonego z zaworem komory sprężania, wkładając butlę pod pachę.
Składany hak, wykonany ze stopów aluminium i tytanu (jego masa to jedynie ok. 1100 g) w pozycji złożonej przenoszony jest w pojemniku. Gdy zajdzie potrzeba jego użycia, wsuwa się go w „lufę” (uszczelką do dołu, więc w pozycji „odwróconej”), zaś do otworu w jego trzpieniu przywiązuje się linkę bądź drabinkę. Podczas strzelania umieszcza się je w drugim, większym pojemniku na „lufie” – mieści on dwa odcinki po 50 m liny o średnicy 6 mm oraz lub drabinkę speleo o długości do 25 m. Hak przystosowany jest do miotania lin o średnicy od 6 do 11 mm.
Użycie wyrzutnika jest możliwe zarówno z pokładu łodzi, jak i z wody – w przeciwieństwie do innych tego typu konstrukcji nurek strzelający hakiem nie wymaga wsparcia ze strony drugiej osoby, gdyż odrzut podczas strzału jest pomijalnie mały.
Choć stosunkowo niewielki, REBS Launcher jest jednak na tyle duży, że może sprawiać problemy podczas operacji nurkowych, więc specjalnie z myślą o nich opracowana została jego pomniejszona wersja Compact Launcher. Urządzenie działa na identycznej zasadzie i stanowi niemal pomniejszoną kopię „większego brata”. Ma masę 4,4 kg, długość 585 mm (w stanie złożonym), zasilane jest z butli o pojemności 0,35 l. Z uwagi na mniejsze rozmiary i mniejszy kaliber (tylko 50 mm) stosuje się do niego inne haki, mniejsze, o masie 810 g. Można je wystrzeliwać na około 25–27 metrów w poziomie, zaś pojemnik na linę mieści 30 m liny o średnicy 8 mm. Wyrzutnik wyposażony jest w kolbę składaną na górę „lufy”, podobnie jak w przypadku strzelby SPAS-12. Oba wyrzutniki mogą być wykorzystywane podczas operacji nurkowych z zanurzeniem do 40 metrów, nic nie stoi też na przeszkodzie, by używać ich podczas działań na lądzie, na co wskazują przeprowadzone przez funkcjonariuszy BOA KGP testy.
Tyczki
Innym sposobem umieszczenia liny czy drabinki na nadburciu jest wykorzystanie tyczki z przyczepionym na jej końcu hakiem, do którego przytwierdzona jest lina lub drabinka. W skład systemu REBS wchodzi kilka rodzajów tyczek: pneumatyczna, z wyciągarką, teleskopowa oraz zwijana.
Tyczka pneumatyczna (Pneumatic Pole) jest urządzeniem przypominającym wędkę teleskopową, zasilanym sprężonym powietrzem i sterowanym z pulpitu operatora. Operator obsługujący tyczkę ma możliwość regulowania w pewnym zakresie wysokości pulpitu sterującego. Wykonana jest z włókna węglowego, dzięki czemu jest lekka i ma dużą wytrzymałość mechaniczną, a także ze stali nierdzewnej i anodyzowanego stopu aluminium. Wszystkie materiały są odporne na działanie wody morskiej i mogą pracować w dużym zakresie temperatur.
W położeniu transportowym ma długość 4,5 m, zaś maksymalna wysokość, jaką może osiągnąć, to 15 m. Średnica odcinka dolnego wynosi 72 mm, a masa całej tyczki to jedynie 11 kg. Do jej topowej sekcji można mocować różne rodzaje haków (pojedyncze i podwójne) o maksymalnej masie do 1,4 kg – w skład systemu REBS wchodzą haki wykonane z tytanu i włókna węglowego, choć te ostatnie stosowane są przede wszystkim do tyczek zwijanych. Maksymalne obciążenie takiego haka zaczepionego o nadburcie sięga 1800 kg.
Tyczka pneumatyczna może być zasilana z instalacji pneumatycznej jednostki, na której jest zainstalowana, lub też z butli na sprężone powietrze o pojemności 3,4 l, 2×3,4 l, 6,75 l lub 2×6,75 l (bazowy zestaw zawiera jedną butlę o pojemności 3,4 l). Pulpit operatora zapewnia możliwość rozkładania tyczki w dwóch trybach – normalnym i szybkim. W tym pierwszym tyczka rozkłada się na pełną długość w czasie 10–15 sekund, a w drugim ulega on skróceniu do jedynie około 6 sekund. Składanie tyczki zajmuje kilka sekund i – co ważne – jest możliwe także w pozycji odwróconej. Podczas składania, w celu zmniejszenia poziomu hałasu, wydalane powietrze przechodzi przez podwójny tłumik. Tyczki nie wolno przewozić w pozycji „bojowej”, gdyż może to spowodować jej uszkodzenie (np. wyłamanie haka z mocowania). Tyczkę można łatwo zamocować do pokładu jednostki pływającej (nosiciela) za pomocą podstawy z przegubem kulowym, zapewniającej szeroki zakres ruchu tyczki.
Drugim rodzajem tyczki jest tyczka z wyciągarką (Windup Pole) – jest ona konstrukcyjnie zbliżona do tyczki pneumatycznej, ale ma mniej sekcji, zaś jej rozkładanie dokonywane jest za pomocą ręcznej wyciągarki (kołowrotu), zamocowanej na dolnej sekcji. Ta 15-metrowa tyczka z włókna węglowego nie wymaga zewnętrznych źródeł zasilania, ale jej rozkładanie i składanie zajmuje więcej czasu, niż w przypadku tyczki pneumatycznej.
Trzeci rodzaj to tyczka teleskopowa. Jej konstrukcja przypomina nogę statywu fotograficznego – składa się ona z kilku sekcji wchodzących jedna w drugą, blokowanych zaciskami umieszczonymi na ich końcach, łatwymi i szybkimi w obsłudze, nawet dłońmi w rękawiczkach. Użycie tyczki polega na ręcznym rozsunięciu jej na żądaną długość, zablokowaniu sekcji, podniesieniu jej i zaczepieniu za jej pomocą haka za nadburcie abordażowanej jednostki. Tyczki dostępne są w długościach 7,1 m, 9 m, 10 m oraz 15 m. Najkrótsze mogą być przenoszone także przez nurków bojowych i wykorzystywane do wejścia na pokład z wody. Najdłuższe najlepiej jest mocować na pokładzie własnej jednostki pływającej, za pomocą podstawy identycznej, jak w przypadku tyczek pneumatycznych.
Czwartym, najciekawszym rodzajem tyczek, są tyczki zwijane (Rolatube). Są one przeznaczone przede wszystkim do operacji nurkowych, realizowanych przez płetwonurków bojowych. Tyczki wykonane są z kompozytowej taśmy, która jest zwinięta w rolkę o średnicy około 40–60 cm (w zależności od długości), a po rozwinięciu automatycznie formują się w rurę. Na jej końcu umieszczany jest adapter do zamocowania haka, do którego podczepiana jest drabinka speleo lub lina. Oferowane są one w standardowych długościach 3 i 5 m, zaś inne długości są dostępne na specjalne zamówienie. Ich podstawową zaletą są mała masa i rozmiary w położeniu transportowym, dzięki czemu nie utrudniają poruszania się nurkom. Ich przygotowanie do użycia jest proste i może być realizowane także pod wodą, zaś po użyciu łatwo można je ponownie zwinąć – uformowanie materiału znacznie ułatwia tę czynność. Zastosowanie Rolatube nie ogranicza się jedynie do abordażu, mogą być wykorzystywane także jako stojaki np. do zawieszenia znaków lub jako maszty antenowe.
Drabinka kompozytowa
Jest to składana z kilku (maksymalnie pięciu) sekcji stała drabinka umożliwiająca wejście na pokład abordażowanej jednostki. Wykonana jest z włókna węglowego, kevlaru oraz pokrycia Purapaint – jedna jej sekcja, o długości 1,7 m, ma masę jedynie 2,4 kg i ma sześć szczebli oraz dystanser opierany o burtę szturmowanej jednostki, dzięki czemu drabinka znajduje się w odległości kilkunastu centymetrów od niej, co ułatwia wchodzenie i czyni je bezpieczniejszym dzięki stabilizacji drabinki (użycie drabinki speleo wymaga większych umiejętności od użytkownika i jest znacznie wolniejsze). Maksymalna długość drabinki wynosi 11 metrów, a jej graniczne obciążenie wynosi 1600 kg. Poszczególne sekcje są łączone za pomocą łatwych w obsłudze złączy, dzięki czemu można szybko skompletować drabinkę o wymaganej długości. Do dolnej sekcji można zamocować przejściówkę umożliwiającą podłączenie 1,5-metrowej drabinki speleo, co ułatwia posługiwanie się całością przy wzburzonym morzu.
Drabinki mogą być także wykorzystywane w operacjach miejskich, zarówno przy szturmowaniu budynków, jak i przez sekcje snajperskie zajmujące stanowiska strzeleckie, dzięki czemu nie muszą one zakładać stanowisk linowych do wejścia na niektóre konstrukcje.
Systemy abordażowe są nieodzowne w działaniach morskich sił specjalnych i służb zajmujących się ochroną wód terytorialnych – od łatwości, szybkości i bezpieczeństwa ich użycia zależy szybkość i bezpieczeństwo wejścia grupy abordażowej na pokład. Jak wygląda ich użycie w praktyce, można było się przekonać podczas pokazów z okazji obchodów Święta Morza, w którym uczestniczyli także komandosi Formozy, używający elementów systemu REBS.
Co ciekawe, także druga strona wykorzystuje sprzęt abordażowy do swoich celów, jak np. zajęcia statków celem wymuszenia okupu. Potwierdzono liczne przypadki użycia przez piratów różnego rodzaju archaicznego, własnej roboty sprzętu abordażowego, w postaci np. tyczek bambusowych i lin z hakami. Wygląda więc na to, że trwa swoisty „wyścig zbrojeń”, w którym „dobrzy” mają sporą przewagę nad „złymi”.