Celem zamachu był hotel Spozhmai położony dziewięć kilometrów od centrum stolicy, nad jeziorem Karga. Wczoraj, około godziny 23:30 lokalnego czasu do budynku wdarła się grupa pięciu silnie uzbrojonych terrorystów, wśród których przynajmniej jeden był gotów do dokonania zamachu samobójczego. W hotelu znajdowało się kilkadziesiąt osób, którzy zostali wzięci jako zakładnicy.
Po około dwunastu godzinach, siły afgańskie, wspomagane przez żołnierzy sił ISAF, odbiły budynek z rąk terrorystów. Nie jest znany dokładny przebieg wydarzeń, w szczególności to czy miały miejsce negocjacje i czy szturm był jednorazowy, czy kilkakrotnie podejmowano próby ataku. Przedstawiciele władz afgańskich twierdzą że czekano z atakiem do godzin porannych.
Według dostępnych informacji, wszyscy sprawcy zostali zabici, wśród zabitych jest też piętnaście osób cywilnych. Także w tym przypadku nie wiadomo czy zginęli oni z rąk terrorystów czy podczas szturmu.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera! |
Talibowie przyznali się do ataku, twierdząc że w tym miejscu organizowano „dzikie przyjęcia” dla cudzoziemców i członków afgańskich elit. Ponieważ zaatakowany obiekt był według doniesień mediów miejscem uczęszczanym przez mieszkańców Kabulu, w tym z kręgów władzy oraz ich rodziny, można podejrzewać, że właśnie zastraszenie tych grup i przekonanie ich o nieudolności afgańskiego rządu było celem ataku.