Głównym ich celem było rozwinięcie współpracy Rosgwardii ze służbą graniczną w zakresie wspomagania działań tej drugiej – w tym przypadku na terenach dalekiej północy. Było to pierwsze ćwiczenia taktyczne FSWNG w rejonie arktycznym, a wzięli w nich udział żołnierze jednostek specjalnych: centralnego 604. CSN „Witaź” i czeczeńskiego SOBR „Terek”. Sformowana z nich „grupa poszukiwawczo-szturmowa” desantowała się z samolotu transportowego Ił-76 Rosgwardii na nowych spadochronach sterowanych Stayer typu „skrzydło” firmy Poliot OAO (Iwanowskij Paraszutnyj Zawod) nad jedną z wysp rosyjskiego archipelagu arktycznego Ziemia Franciszka Józefa w północno-zachodniej części Morza Barentsa, między 80° i 82° szer. płn., z zadaniem odnalezienia i zniszczenia bazy „bandytów”.
Lądowanie odbywało się w nieoznaczonej strefie, po długim przelocie do wskazanych współrzędnych z pomocą urządzeń nawigacyjnych, w jakie wyposażeni byli skoczkowie. Ćwiczenie było okazją do przetestowania przerzutu taką drogą w warunkach ekstremalnie niskich temperatur i przy braku punktów orientacyjnych na ziemi, a także wypróbowania innych typów nowego wyposażenia, przede wszystkim nowych mundurów polarnych, kontenerów ze sprzętem i żywnością, działania broni i amunicji. Na śnieżnym pustkowiu komandosi Rosgwardii poruszali się skuterami śnieżnymi ciągnącymi po dwa kilkuosobowe tobogany oraz specjalnym czeczeńskim pojazdem „Chaborz” typu „buggy”, w którym przednie koła zastąpiono płozami.
Dowiedz się więcej: ROSGWARDIA
„Ćwiczenia prowadzone w szczególnych warunkach geograficznych i klimatycznych umożliwiły wypróbowanie nowych form i metod przerzutu sił oraz własności i broni. Niewątpliwie nabyte doświadczenia zostaną także wykorzystane w procesie przygotowania w naszych innych jednostkach” – podsumował dyrektor FSWNG gen. Wiktor Zołotow. Te i wcześniejsze ćwiczenia w Arktyce sił zbrojnych RF (specnazu i wojsk powietrznodesantowych) wskazują na rosnące przykładanie uwagi tego kraju do działań w strefie bieguna północnego.