Miejscem ataku na rumuńskich żołnierzy była afgańska baza położona w pobliżu miasta Kandahar. Zastrzeleni żołnierze służyli w siłach NATO i zajmowali się szkoleniem afgańskich policjantów. Podczas strzelaniny ucierpiał także trzeci rumuński żołnierz, którego przetransportowano do bazy w Niemczech w celu prowadzenia leczenia.
Obydwaj zamachowcy zostali zastrzeleni w trakcie wymiany ognia.
Na razie nie wiadomo, kto dokonał zamachu, gdyż żadna z organizacji nie wzięła za niego odpowiedzialności. Służby chcą ustalić czy zamachu dokonali talibowie przebrani za członków afgańskich sił zbrojnych, czy funkcjonariusze będący w służbie.
W Afganistanie często zdarza się, że talibowie, mimo selekcji i wielokrotnego sprawdzania osoby, dostraja się do służby w policji oraz wojsku. Będąc funkcjonariuszami sił bezpieczeństwa dokonują rozpracowania struktur oraz dokonują zamachów na policjantów i żołnierzy. W podobnych atakach dokonanych przez funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa zginęło na terenie Afganistanu wielu żołnierzy i doradców międzynarodowej koalicji. Stacjonujący w Afganistanie żołnierze międzynarodowej koalicji NATO nie biorą udziału w akcjach zbrojnych, lecz są instruktorami i doradcami szkolącymi policjantów i żołnierzy afgańskich.