Wyzwanie podjęło pięciu Polaków – po jednym z każdej formacji wojsk specjalnych: z FORMOZY, JW GROM, JW AGAT, JW NIL oraz JWK z Lublińca, a także Bradley Nagel, były operator Navy SEALSs. Organizatorem ultratriatlonu jest Stowarzyszenie Kulturalno-Rekreacyjno-Sportowe Formoza, które zrzesza byłych i obecnych żołnierzy jednostki.
Ekstremalna sześciodniowa wyprawa dedykowana jest generałowi broni Włodzimierzowi Potasińskiem, dowódcy wojsk specjalnych w latach 2007-2010, który zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. W ten sposób uczestnicy akcji chcą uczcić pamięć po dowódcy i upowszechniać wiedzę o nim. Sam ultratriatlon, jednoczący wszystkie polskie jednostki specjalne, jest też okazją do zaprezentowania wyszkolenia, umiejętności i wyjątkowej wytrzymałości ich operatorów. Nie został też wybrany przypadkowo – gen. Potasiński słynął z zamiłowania do triatlonowych dyscyplin.
Przy startem, żołnierze złożyli kwiaty na grobie majora Wacława Czyszka, ps. Wacek, kawalera Krzyża Virtuti Militari, bohatera Powstania Warszawskiego i żołnierza Batalionu Parasol. Zaraz potem ruszyli na plaże, gdzie po przebraniu w piankowe kombinezony i założeniu podstawowe sprzętu do nurkowania, rozpoczęli swoje zmagania z siłami natury. Warunki na morzu były wyjątkowo niekorzystne, ale mimo początkowo bardzo silnego czołowego wiatru i falom przeszkadzającym w zespołowej wyprawie, specjalsi dopłynęli do Gdyni po siedmiu godzinach.
Po dwugodzinnym odpoczynku operatorzy ruszyli na rowerach we wzmocnionym składzie. W pierwszym kolarskim etapie towarzyszył im bowiem minister sportu i turystyki, Adam Korol. Razem, pokonując około 50 km, dojechali do pensjonatu „U kolarza”, w miejscowości Różany koło Pruszcza Gdańskiego, prowadzonego przez byłego kolarza reprezentacji Polski, Tadeusza Wojtasa. Pozostało przed nimi 650 km drogi do Zakopanego (to odcinek, który muszą pokonać w ciągu 4 dni), a następnie bieg na Morskie Oko i na Rysy. Burmistrzowie i prezydenci miast, przez które będzie jechała szóstka śmiałków, objęli wyprawę patronatem. Jak podkreślają organizatorzy, w ultratriatlonie nie chodzi o wyścigi czy bicie rekordów – operatorzy ukończą zadanie tak, jak je zaczęli – jako jeden zespół.
Żołnierze przygotowywali się najpierw indywidualnie, zaś czerwcu spotkali się na wspólnym treningu, kiedy m.in. przepłynęli z gdyńskiej siedziby FORMOZY w okolicy starej torpedowi, kończąc ćwiczenia na plaży w Babich Dołach. Zwracali szczególną uwagę na trening pod kątem pływackiej części trójboju.
Ultratriatlon nie jest pierwszym tego typu projektem KRS FORMOZA. W latach 2012-2013 organizacja prowadziła akcję „Mila dla Sebastiana”, kiedy podczas ekstremalnych wypraw żołnierze zbierali na leczenie swojego kolegi, byłego operatora FORMOZY, Sebastiana Łukackiego. Przepłynęli kajakami Bałtyk i w tydzień zdobyli dziesięć alpejskich czterotysięczników. W 2014, KRS FORMOZA zorganizowała akcję „Mila dla Nadii” w celu zebrania funduszy na sprzęt medyczny i rehabilitację dla córki pierwszego dowódcy jednego z zespołów bojowych.
Na podstawie materiałów polska-zbrojna.pl.