Według sił bezpieczeństwa Nigerii sprawcami ataku na ludność wiosek Attagara, Agapalawa oraz Angadżara,w stanie Borno, są islamscy rebelianci z ugrupowania Boko Haram. Sprawcy ataku wjechali na teren wiosek wojskowymi ciężarówkami a następnie rozpoczęli atak. Strzelali do mieszkańców wiosek a następnie dokonali podpalenia zabudowań mieszkalnych.
Większość ofiar napastników stanowi ludność wyznania chrześcijańskiego. Nie jest jednak do końca jasne, czy ataki skierowane były w tę grupę wyznaniową.
Bilans ofiar napaści na wioski nie jest do końca znany. Wiadomo, że tylko w wiosce Attagara zabitych zostało 45 osób. Po ataku rebeliantów wszyscy mieszkańcy napadniętych wiosek opuścili swoje miejsca zamieszkania.
Region Gwoza, w prowincji Borno, to główna siedziba islamskich rebeliantów z ugrupowania Boko Haram. Jest to trudno dostępny górzysty teren, porośnięty lasem, rzadko zamieszkany przez miejscową ludność. Stanowi doskonałą kryjówkę dla partyzantów.
Mimo trwającej od roku ofensywy wojsk rządowych przeciwko islamistom nie udało się zlikwidować ich kryjówek. Wojsko nigeryjskie wyparło rebeliantów z miast w północno- wschodniej części kraju, lecz rebelianci mocno trzymają się w wioskach i terenach słabo zaludnionych. Wiosną ekstremiści przypuścili ofensywę przeciwko siłom rządowym i odzyskują powoli kontrolę nad wioskami w tym rejonie kraju. Ataki Boko Haram na wioski odbywają się praktycznie każdego dnia i ginie w nich od kilku do kilkudziesięciu osób.
Islamskie ugrupowanie Boko Haram od 2009 roku postawiło sobie za cel utworzenia w północne części Nigerii państwa wyznaniowego z szariatem, jako obowiązującym prawem. Rebelianci zwalczają wszelkie przejawy kultury zachodu. Palą kościoły, niszczą szkoły, urzędy państwowe, zabijają wyznawców innych wyznań, porywają miejscową ludność w celu wymuszenia okupu lub wymiany na członków organizacji znajdujących się w więzieniach. W trakcie trwającej od pięciu lat rebelii życie straciło kilkanaście tysięcy osób, a około 750 tys. musiało opuścić swoje domostwa. Tylko w tym roku, według danych rządowych, z rąk rebeliantów śmierć poniosło 2000 osób.
W kwietniu tego roku bojówkarze z Boko Haram porwali ponad trzysta uczennic ze szkoły w miejscowości Chibok, w stanie Borno. Kilkudziesięciu dziewczętom udało się uciec z rąk porywaczy, ale ponad 200 nastoletnich uczennic znajduje się w rękach rebeliantów z Boko Haram. Mimo szeroko zakrojonej akcji mającej na celu uwolnienie dziewcząt nie udało się do tej pory uwolnić ich z rąk porywaczy. W akcję uwalniania dziewcząt włączyły się służby specjalne Stanów Zjednoczonych.