Kryzys w USA
Sposób zakończenia kryzysu w USA, Fot. FBI
Niedawne tragiczne wydarzenia w Stanach Zjednoczonych są już szeroko komentowane w mediach z różnych perspektyw i w sposób akcentujący różne aspekty tej sprawy. Można już sadzić że będą to przynajmniej z jednego powodu wydarzenia, które na trwale zapiszą się w historii policji amerykańskiej.
Zobacz także
Michał Piekarski Kilka kolejnych słów o tradycji i „Czerwonych Beretach”
Mimo że głównym tematem wiadomości dotyczących elitarnych jednostek Wojska Polskiego pozostają informacje dotyczące programów modernizacji technicznej lub bieżących działań szkoleniowych lub działań poza...
Mimo że głównym tematem wiadomości dotyczących elitarnych jednostek Wojska Polskiego pozostają informacje dotyczące programów modernizacji technicznej lub bieżących działań szkoleniowych lub działań poza granicami państwa, co jakiś czas niestety powracają kwestie dotyczące historii i tradycji.
Michał Piekarski Anatomia Zamachu
Na polskim rynku od kilkunastu lat wydano już wiele książek traktujących o tematyce terroryzmu. W tym morzu pozycji czasem trudno zauważyć te które niosą ze sobą najbardziej merytoryczny przekaz.
Na polskim rynku od kilkunastu lat wydano już wiele książek traktujących o tematyce terroryzmu. W tym morzu pozycji czasem trudno zauważyć te które niosą ze sobą najbardziej merytoryczny przekaz.
Michał Piekarski Scenariusz Chaosu
Siły specjalne i gry wywiadów są jednymi z ulubionych tematów po jakie sięgają autorzy książek z gatunku military fiction. Tak jest także w przypadku najnowszej powieści Piotra Langenfelda, wydanej przez...
Siły specjalne i gry wywiadów są jednymi z ulubionych tematów po jakie sięgają autorzy książek z gatunku military fiction. Tak jest także w przypadku najnowszej powieści Piotra Langenfelda, wydanej przez wydawnictwo WarBook.
Mowa oczywiście o sposobie zakończenia kryzysu, jakbym było użycie robota pirotechnicznego do neutralizacji (ze skutkiem śmiertelnym) sprawcy przy pomocy urządzenia wybuchowego. Jest to pierwszy przypadek, gdy policyjny robot pirotechniczny został użyty w ten sposób, z użyciem środka letalnego (przypadki użycia środków nieletalnych zdarzały się wcześniej).
W chwili obecnej wiadomo już że wbrew początkowym doniesieniom o kilku sprawcach, ogień do funkcjonariuszy prowadził tylko jeden człowiek, były żołnierz sił rezerwy wojsk lądowych USA i weteran wojny w Afganistanie Micah Xavier Johnson posługujący się prawdopodobnie karabinkiem SKS, przypuszczalnie jego chińską modyfikacją, łatwo dostępną z powodu niskiej ceny. Dostępne informacje pozwalają także sądzić, że jest to kolejny przypadek „samotnego wilka” a zatem osoby działającej bez faktycznych powiązań z radykalną organizacją, który sam przeszedł proces radykalizacji pod wpływem dostępnych mu informacji, także radykalnej propagandy dostępnej w Internecie, ale samodzielnie zaplanował i przeprowadził zamach. Zamach ten już przyniósł największe straty wśród funkcjonariuszy amerykańskiej policji od 11 września 2001 roku – od strzałów zamachowca zginęło czterech funkcjonariuszy miejskiej policji, jeden funkcjonariusz służby policyjnej miejscowego przedsiębiorstwa komunikacyjnego (DART Police) a dziewięć zostało rannych (siedmiu policjantów i dwie osoby postronne).
Niewątpliwie, dalsze i można już sądzić – liczne i intensywne analizy i czynności śledcze pozwolą wyjaśnić, jak dokładnie przebiegały zdarzenia, i jak doszło do sytuacji wręcz szokującej. W centrum dużego miasta, w okresie wzmożonej aktywności służb policyjnych w związku z manifestacją przeciwko brutalności policji, samotny sprawca zdołał zabić bądź ranić tak wielu policjantów.Można podejrzewać, że czynnik zaskoczenia odegrał tutaj istotną rolę, jak również fakt, że funkcjonariusze byli przygotowani do kontroli tłumu, a nie do walki ze strzelcem prowadzącym ogień z broni długiej. Wiadomo jednak że jeden z funkcjonariuszy został zamordowany strzałami z bliska, już na ulicy, gdy podczas wymiany ognia sprawcy udało się wyjść mu za plecy.
Równie intensywnie już jest i będzie analizowany szerszy kontekst tego zamachu. O ile wszystko wskazuje na to, że sprawca przygotowywał się do niego od dawna, na co wskazują znalezione w jego domu duże ilości broni palnej i materiały wybuchowe, to czynnikiem wyzwalającym najwyraźniej były dwa niedawne głośne przypadki użycia przez policjantów broni palnej ze skutkiem śmiertelnym (w stanach Luizjana oraz Minnesota) a do radykalizacji przypuszczalnie przyczyniły się inne tragiczne zdarzenia, w tym z miast Ferguson, Baltimore, Nowy Jork. Po zamachu w Dallas doszło do co najmniej trzech ataków na policjantów. Czy oznacza to początek nowej fali przemocy w Stanach Zjednoczonych? Nie ta się odpowiedzieć na to pytanie bez zwrócenia uwagi na szerszy kontekst. Tym kontekstem są bowiem podziały etniczne i rasowe w USA, na które nakładają się podziały ekonomiczne.
Historycznie bowiem czarnych sprowadzano i wykorzystywano jako niewolniczą siłę roboczą. Po zniesieniu niewolnictwa po wojnie secesyjnej ich status nie zmienił się znacząco pod względem ekonomicznym i politycznym, gdyż możliwości korzystania z praw i wolności obywatelskich były ograniczane na różne sposoby. Dyskryminacja i segregacja rasowa były silne przez sto lat po wojnie secesyjnej – segregację rasową w siłach zbrojnych zniesiono dopiero w roku 1948, w 1964 i 1965 roku przyjęto ustawy znoszące przeważającą większość mechanizmów i praktyk segregacyjnych i dyskryminacyjnych. A do dziś zdarzają się przypadki instytucjonalnej dyskryminacji, zwłaszcza w zakresie rejestracji wyborców (inaczej niż w Polsce, wyborcy muszą się formalnie zarejestrować by móc głosować i wymagane jest okazanie dowodu tożsamości – co jest kolejną barierą, w USA nie ma dowodów osobistych, tą funkcję najczęściej pełni prawo jazdy ).
Wobec znacząco gorszej pozycji na rynku pracy, sięgających głęboko w przeszłość utrudnieniach w dostępie do edukacji, opieki społecznej, zdrowotnej, pojawiającym się zjawisku dziedziczenia biedy i gettoizacji wielkich miast – co jest tematem na całą książkę, a nie na wpis na blogu – nie może dziwić, że Afromerykanie zajmują szczególne miejsce w statystykach dotyczących przestępczości. Są grupą która jest nadreprezentowana wśród sprawców i ofiar przestępstw, w tym osób skazanych na kary więzienia, karę śmierci i osób wobec których policja użyła broni ze skutkiem śmiertelnym
Gorsza sytuacja społeczna i ekonomiczna oznacza że szanse na uzyskanie dobrego legalnego zajęcia są ograniczone. W razie wejścia w konflikt z prawem, mniejsze są szanse na skuteczną obronę w sądzie (czytaj : brak pieniędzy na dobrego adwokata). Na to znów nakładają się podziały rasowe : skoro ciężko wyrwać się z getta, to czarni są słabo reprezentowani w aparacie policyjnym, wśród sędziów (także w ławach przysięgłych). W amerykańskim społeczeństwie wciąż silnie wpływową ekonomicznie i politycznie grupą są bowiem WASPs – White Anglosaxon Protestants
Należy przy tym pamiętać, że amerykańskie podejście do egzekwowania prawa koncentruje się na podejściu negatywnym – czyli zakazach i ich egzekwowaniu, czasem bezwzględnym. Wieloletnie wyroki, relatywnie często stosowana wciąż kara śmierci, czy mechanizmy takie jak „prawo trzech zbitek” czyli stosowana w niektórych stanach możliwość orzeczenia dożywotniego więzienia dla sprawcy trzeciego z kolei przestępstwa są wręcz eksterminacyjnym podejściem do przestępczości. Nie trudno zauważyć, że jest podejście mało skuteczne, bo leczące objawy a nie przyczyny, czego przykładem jest toczona bez wyraźnych wyników od prawie pół wieku „wojna z narkotykami”, będąca bardziej rozciągniętą w czasie powtórką z dekady prohibicji alkoholowej.
Oznacza to też atmosferę sprzyjającą rozmaitym nadużyciom władzy, na szkodę tych grup za którymi nie stoją adwokaci z renomowanych kancelarii. Oprócz przypadków w których funkcjonariusze używali broni w obliczu faktycznego zagrożenia, pojawiają się więc przypadki wątpliwe, choćby te z grupy „policjant uznał że podejrzany sięga po broń” i ewidentne przestępstwa. W takiej sytuacji każdy przypadek użycia siły ze skutkiem śmiertelnym, przekraczający granicę rasową – jest w tym momencie nie tyle problemem samego przestrzegania prawa, co właśnie kwestią rasową. Bo prawie zawsze pojawia się w tym momencie pytanie, czy gdyby zatrzymanym lub kontrolowanym była osoba z białej klasy średniej, czyli ktoś kto szybko zadzwoni do adwokata, kto w oczach ławy przysięgłych będzie wyglądać inaczej niż Afroamerykanin z długim rejestrem konfliktów z prawem?
To otwiera drogę do podziałów i nadużyć, prowadzących do swoistego samonapędzającego się kręgu. Czarna młodzież może łatwo popaść w konflikt z prawem jeszcze w okresie dojrzewania, co przekreśla lub ogranicza ich szanse na ułożenie sobie dorosłego życia, co tylko zachęca do pójścia drogą przestępstwa, bo inne są zamknięte. Prawo i policja nie są szanowane – bo stanowią je i wykonują inni (czyli biali). Policjanci mając do czynienia z tak dużą przestępczością w czarnych dzielnicach zaczynają stosować profilowanie rasowe i dyskryminujące praktyi podczas rutynowych czynności. Radykalizacja postaw po obu stronach jest tu kwestią czasu.
Jeśli nałożyć na to inne trendy, choćby coraz większą degenerację miast wskutek eksportu miejsc pracy do Azji, skutki ostatniego kryzysu ekonomicznego, łatwo widać nie zawsze u nas dostrzeganą skalę problemu. Przypadki amerykańskie są w tym momencie doskonałym studium przypadku społeczeństwa rozdzieranego konfliktami wewnętrznymi i funkcjonowania w takim konflikcie służb policyjnych, które najwyraźniej mają wciąż problem z odnalezieniem się w tej sytuacji. Podejście represyjne było skuteczne jeszcze kilka dekad temu, gdy możliwości rozprzestrzeniania informacji były ograniczone.
Dziś, jak widać, relacje z wydarzeń, „na gorąco” rozpowszechniać mogą ich świadkowie i szybko można narzucić w mediach wygodną dla jednej strony narrację. W obliczu burzy medialnej (także w serwisach społecznościowych) fakty materialne z reguły są pomijane. Pojawia się pytanie co w takich sytuacjach w ogóle można zrobić? Na krótką metę, niewiele. W reakcji na możliwość rozpowszechniania nagrań przy pomocy powszechnie dostępnych środków, można wskazać tylko powszechne stosowanie kamer nasobnych przez policjantów, co potencjalnie może pozwolić na szybką „kontrakcję medialną” - właśnie medialną, a nie w ramach procedur procesowych. Jest to jednak wciąż leczenie objawowe.
Jest to szczególnie niepokojące, gdyż Stany Zjednoczone obecnie walczą o utrzymanie statusu hegemona. Nie ma lepszego prezentu dla Chin czy Rosji, niż wykazanie nieudolności amerykańskiego aparatu państwowego w utrzymaniu porządku na własnym terytorium. Można spodziewać się oczywiście zaostrzenia prawa, wzmacniania sił policyjnych, dostaw nowego wyposażenia i uzbrojenia, ale jak już wspomniano – będzie to przede wszystkim leczenie skutków a nie przyczyn.