Paragraf dla strzelca
Fot. US Navy
Ostatnie dni przyniosły upublicznienie przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych kolejnej wersji założeń do projektu ustawy dotyczącej użycia broni palnej i środków przymusu bezpośredniego.
Zobacz także
Michał Piekarski Kilka kolejnych słów o tradycji i „Czerwonych Beretach”
Mimo że głównym tematem wiadomości dotyczących elitarnych jednostek Wojska Polskiego pozostają informacje dotyczące programów modernizacji technicznej lub bieżących działań szkoleniowych lub działań poza...
Mimo że głównym tematem wiadomości dotyczących elitarnych jednostek Wojska Polskiego pozostają informacje dotyczące programów modernizacji technicznej lub bieżących działań szkoleniowych lub działań poza granicami państwa, co jakiś czas niestety powracają kwestie dotyczące historii i tradycji.
Michał Piekarski Anatomia Zamachu
Na polskim rynku od kilkunastu lat wydano już wiele książek traktujących o tematyce terroryzmu. W tym morzu pozycji czasem trudno zauważyć te które niosą ze sobą najbardziej merytoryczny przekaz.
Na polskim rynku od kilkunastu lat wydano już wiele książek traktujących o tematyce terroryzmu. W tym morzu pozycji czasem trudno zauważyć te które niosą ze sobą najbardziej merytoryczny przekaz.
Michał Piekarski Scenariusz Chaosu
Siły specjalne i gry wywiadów są jednymi z ulubionych tematów po jakie sięgają autorzy książek z gatunku military fiction. Tak jest także w przypadku najnowszej powieści Piotra Langenfelda, wydanej przez...
Siły specjalne i gry wywiadów są jednymi z ulubionych tematów po jakie sięgają autorzy książek z gatunku military fiction. Tak jest także w przypadku najnowszej powieści Piotra Langenfelda, wydanej przez wydawnictwo WarBook.
Postulat ujednolicenia przepisów dotyczących tej sfery funkcjonowania służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa nie jest nowy. Już w okresie II Rzeczpospolitej wydawano akty prawne regulujące użycie broni przez Policję i organa ochrony granic (rozporządzenie Prezydenta Rzeczpospolitej z 1928 roku i ustawa z roku 1939). Współcześnie, projekt jednej ustawy w różnych odsłonach jest przedmiotem prac trwających już od roku 2008, co pewien czas upublicznianych w formie projektów ustaw lub jak w bieżącym miesiącu, jedynie założeń do projektu.
Niezmienny jest zasadniczy zamysł, który zakłada zebranie zasad użycia środków przymusu bezpośredniego – od siły fizycznej po środki chemiczne, od pocisków niepenetracyjnych po celę zabezpieczającą oraz zasad użycia i wykorzystania broni palnej w jednym akcie prawny. Ustawa ma stanowić swoistą skrzynkę z narzędziami, która w różnym zakresie ma przyznawać poszczególne środki przymusu i możliwości ich wykorzystania różnym służbom, także służbom ochrony i porządkowym. Na przykład możliwość użycia miotacza wody (armatki wodnej) mają w projekcie policjanci i strażnicy więzienni, ale już nie pracownicy ochrony czy Inspekcji Transportu Drogowego.
W zakresie środków przymusu bezpośredniego, w aktualnych założeniach, tak jak we niektórych wcześniejszych projektach uregulowano także narzędzia pracy jednostek specjalnych (kontrterrorystycznych, taktycznych) w tym narzędzia wyważeniowe i ładunki torujące oraz środki pirotechniczne takie jak granaty lub inne urządzenia hukowo – błyskowe. Wciąż obecne są także zapisy jednoznacznie legalizujące wykorzystanie broni palnej do pokonywania przeszkód i innych celów, innych niż obezwładnienie osoby, takich jak odparcie ataku agresywnego zwierzęcia, wezwanie pomocy lub przekazanie sygnału alarmowego oraz zneutralizowanie urządzenia wybuchowego. Są to regulacje istotne, ponieważ są to od wielu lat narzędzia stosowane w praktyce policyjnej, także w Polsce, zaś polskie przepisy z reguły nie uwzględniały ich istnienia.
Prawo polskie od dekad nie zauważało także problemów związanych z użyciem broni palnej. Mimo że w Polsce liczba jednostek specjalnych jest stosunkowo duża, występują one w wielu służbach – od Policji po Centralne Biuro Antykorupcyjne, od Żandarmerii Wojskowej po Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a często rola i zadania poszczególnych jednostek jest zróżnicowana w obrębie jednej służby, a do użycia broni palnej w Polsce uprawnionych jest kilkaset tysięcy policjantów, strażników i funkcjonariuszy, brzmienie przepisów dotyczących użycia broni palnej nie zmienia się od lat.
Zobacz także: Gdyby nie było 11 września?
Zasadniczym grzechem tych przepisów jest ich jednolitość. Są one, w ich obecnym brzmieniu wspólne dla wszystkich funkcjonariuszy, nie uwzględniając specyfiki ich zadań. W największym stopniu ujawnia się to przy problemie strzelca wyborowego. Trudno wyobrazić sobie aby strzelec przed oddaniem strzału musiał wzywać do określonego zachowania czy krzyczał „Policja” (lub nazwę innej służby), znajdując się kilkadziesiąt lub kilkaset metrów od osoby wobec której ma użyć broni. Podczas operacji ratowania zakładników strzelcy wyborowi często oddają strzały na komendę dowodzącego, czego w policyjnych przepisach nie ma. Są tylko zapisy dotyczące pododdziałów zwartych, które mają inne przeznaczenie (kontrola i rozpraszanie tłumu). Ten problem ma dalsze implikacje.
Czy dopuszczalne jest oddanie strzału wytłumionego, bez żadnych słów i okrzyków do terrorysty pilnującego drogi dojścia do miejsca przetrzymywania zakładników, tak aby nie zaalarmować jego kompanów, którzy mogliby zacząć zabijać zakładników? Czy podczas operacji na morzu, policjantom wolno byłoby otworzyć ogień ze śmigłowca, w celu unieruchomienia łodzi którą przemieszczają się terroryści usiłujący dokonać zamachu samobójczego? W obecnym stanie prawnym te i inne dylematy musiałyby zostać rozstrzygnięte nie na gruncie ustawowych uprawnień i obowiązków ale raczej kontratypów takich jak stan wyższej konieczności czy obrona konieczna.
Zobacz także: Iran, Izrael, USA: opcje i konsekwencje militarne
Taki stan rzeczy oznacza poważny dyskomfort prawny, biorąc pod uwagę możliwe konsekwencje uznania takiego działania za nielegalne. Może także negatywnie wpływać na decyzje podejmowane w łańcuchu dowodzenia. Zarówno podejmujący decyzje, jak i je wykonujący, mogą zwyczajnie obawiać się że staną przed sądem oskarżeni o przekroczenie uprawnień. W sytuacji tak złożonej jak zamach terrorystyczny lub jego groźba, gdzie jeśli dojdzie do użycia broni, działania funkcjonariuszy lub żołnierzy będą i tak przez długi czas, może nawet lata analizowane, także przez prawników i media. A perspektywa dodatkowego obciążenia, może nawet zasiadania na ławie oskarżonych nie zachęca do podejmowania ryzyka.
Po roku 2001 pod wpływem rosnącego zagrożenia terrorystycznego, jak również innych wydarzeń, miejscami zmieniano przepisy dotyczące stosowania broni. Po tragedii w Parolach z ustawy policyjnej wykreślono zakaz użycia broni z zamiarem pozbawienia życia. Przez kilka lat Prawo Lotnicze pozwalało na zestrzelenie uprowadzonego statku powietrznego, nawet gdy na pokładzie byli zakładnicy. Obecnie przepisy dotyczące ochrony żeglugi i portów morskich pozwalają na użycie przez Straż Graniczą a w razie potrzeby także wojsko, siły wobec statku użytego jako narzędzie zamachu terrorystycznego, z zatopieniem takiego statku włącznie.
Są to regulacje niespójne, gdyż prawo jednoznacznie zezwala na stosowanie w sytuacjach kryzysowych pewnych, bardzo destruktywnych środków, a na inne nie zezwala. Wolno zatopić statek (zwłaszcza z nuklearnym urządzeniem wybuchowym na pokładzie), choćby poprzez odpalenie pocisku przeciwokrętowego lub nalot lotniczy, wolno zestrzelić samolot z zamachowcem – samobójcą na pokładzie, nie wolno strzelcowi wyborowemu strzelić na rozkaz do przestępcy który przetrzymuje zakładnika, albo jak Breivik, strzela do ludzi w trudno dostępnym miejscu.
Zobacz także: Awantura o książkę
Obecne założenia do projektu ustawy, w przeciwieństwie do wcześniejszych, nie zawierają zapisu dotyczącego oddania strzału przez strzelca wyborowego. Dokument z lipca 2012 roku, takie zapisy zawierał. Określano w nim dopuszczalność strzału na rozkaz, z pominięciem zwykłej procedury przez wyposażonych w broń wyborową funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej, ABW lub BOR. Przewidziana w obecnych założeniach procedura użycia broni jest identyczna dla wszystkich służb i formacji i wszystkich ich funkcjonariuszy. Jest ona podobna do obecnie obowiązujących, zakłada się jednak możliwość rezygnacji ze strzału ostrzegawczego, wezwania do określonego zachowania się, a nawet okrzyku identyfikacyjnego w sytuacji gdy takie postępowanie „groziłoby bezpośrednim niebezpieczeństwem dla życia lub zdrowia uprawnionego lub innej osoby”.
Takie ujednolicenie należy uznać za nadmierne. Określa ona bowiem jedną procedurę dla policyjnego antyterrorysty, żołnierza Wojsk Specjalnych (w razie użycia ich na terenie kraju, obowiązanych stosować się do przepisów policyjnych), strażnika rybackiego, miejskiego czy pracownika ochrony. Nie uwzględnia się więc różnic w wykonywanych zadaniach, potencjalnych zagrożeń i wynikającej stąd specyfiki działania. Oznacza nie tylko pominięcie szczególnych sytuacji, w których niezbędny jest szczególny sposób użycia broni palnej, ale też rozciągnięcie szczególnych procedur na wszystkie służby. Czy każdy funkcjonariusz każdej służby ma mieć prawo do wyjęcia broni i oddania strzałów do człowieka bez żadnej zwłoki? Biorąc pod uwagę mnogość służb uzbrojonych w Polsce, poziom wyszkolenia ich funkcjonariuszy i pracowników ochrony, a zarazem widoczną rywalizację pomiędzy nimi, także w aspekcie wizerunkowego „utaktycznienia”, rozszerzanie procedur dotyczących nieodwracalnego działania jakim jest użycie broni, jest w obecnych realiach ryzykowne. Nie można bowiem uznać za mało prawdopodobną sytuacji, w której słabo wyszkolony funkcjonariusz lub pracownik ochrony, działający pod presją stresu, być może w warunkach psychozy strachu przez zamachem terrorystycznym lub innym poważnym przestępstwem, zastrzeli osobę, która wyda mu się podejrzana. Wydarzenia z roku 2005, gdy w Londynie policjanci zastrzelili osobę którą uznali omyłkowo za zamachowca – samobójcę są przykładem właśnie takiego przypadku.
Biorąc pod uwagę charakter współczesnych zagrożeń, nie można nie brać pod uwagę zagrożenia zamachem terrorystycznym, także samobójczym czy złożoną sytuacją zakładniczą. Zarazem, do fizycznej walki z tego rodzaju zagrożeniami istnieją wyspecjalizowane służby i jednostki w obrębie tych służb. Stąd też, określone, szerokie uprawnienia powinny przysługiwać jedynie wybranym formacjom, które dysponują określonym wyposażeniem, są szkolone w jego używaniu i bardzo prawdopodobne jest, że sytuacje w jakich się znajdą, będą wymagać użycia broni w szczególny sposób, zwłaszcza taki który wyklucza – jak w przypadku strzelców wyborowych – stosowanie typowych procedur. Jest możliwe, że użycie broni będzie zmierzało do pozbawienia życia – jak choćby w przypadku zamachowców - samobójców.
Logicznym krokiem jest więc zidentyfikowanie tych elementów służb, gdzie powinny obowiązywać inne niż powszechnie przyjęte zasady użycia broni. Naturalne jest, że powinny one objąć wybrane jednostki (antyterrorystyczne, może niektóre realizacyjne) Policji, wybrane struktury Straży Granicznej, BOR, ABW i z całą pewnością specjalne jednostki wojska, na wypadek użycia ich w Polsce. Być może ten zbiór powinien być szerszy, może węższy – jest to pochodna zadań jakie wykonują poszczególne służby i prawdopodobieństwa. Jednak niezmienną zasadą powinno być to, że przepisy muszą uwzględniać w tym przypadku konieczność elastycznego reagowania na zmieniające się zagrożenia i metody ich zwalczania, co ma swoje przełożenie także na język i określenia używane w przepisach.
Należy pamiętać, że ani w prawie polskim, ani międzynarodowym, nie istnieje zakaz użycia siły ze skutkiem śmiertelnym, o ile jest to adekwatne do zagrożenia. Szczególne zagrożenia, o których tu mowa, uzasadniają stosowanie siły w sposób szczególny, a zasadniczym obowiązkiem państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa jego obywatelom – także tworząc odpowiednie do potrzeb normy prawne.