Wstęp do książki napisany został przez ppor. cz. w. Zdzisława Rachtana, „Halnego”, jednego z ostatnich żyjących żołnierzy „Ponurego”, autora książki poświęconej cichociemnemu Eugeniuszowi Gedyminowi Kaszyńskiemu „Nurtowi”, oficerowi walczącemu u boku „Ponurego”, zastępcy dowódcy a następnie dowódcy Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury”.
Königsberg na podstawie bogatego materiału źródłowego, odtworzył, a następnie przedstawił życie Jana Piwnika - chłopskie pochodzenie, nauka w szkole podstawowej i ostrowieckim gimnazjum, uwzględniając uzyskane przez Piwnika oceny, szkołę podchorążych, służbę w Policji Państwowej, udział w kampanii wrześniowej, pobyt w Anglii i szkolenie na cichociemnego, przerzut do Polski, udział w akcjach „Wachlarza”, w tym najsłynniejszej - uwolnienia żołnierzy Armii Krajowej z więzienia w Pińsku, pracę w charakterze instruktora w Kedywie, organizację i chwalebną i jednocześnie tragiczną walkę dowodzonego przez niego partyzanckiego zgrupowania w Górach Świętokrzyskich, dowodzenie VII batalionem 77 pułku piechoty AK na Nowogródczyźnie.
Książkę można kupić w Księgarni Militarnej >>
Na szczególną uwagę zasługuje wyjaśnienie białych plam w historii Piwnika, jakimi były jego losy, począwszy od kampanii wrześniowej do pobytu we Francji, które udało się odtworzyć na podstawie dwóch zachowanych, a nieznanych do tej pory źródeł - osobisty kalendarzyk „Ponurego” oraz dziennik kancelisty jednostki policji państwowej z Golędzinowa, w której służył Piwnik. Autor zwraca także uwagę na niektóre nieścisłości pojawiające się dotąd w niektórych publikacjach, jak np. miejsce i rok ukończenia szkoły policyjnej. Tam gdzie były wątpliwości w ustaleniu ostatecznych faktów, podaje wszystkie dostępne w literaturze informacje.
Ponadto Ponury w książce nie jest przedstawiony wyłącznie jako dowódca oddziałów AK, ale obszernie i dokładnie opisana jest jego praca w Policji Państwowej, służba w szkole podchorążych i służba w rezerwie. Königsberg nie przedstawia „Ponurego” wyłącznie w białym świetle, wskazuje na jego twardy i bezkompromisowy charakter, który był niewątpliwie jedną z przyczyn złych stosunków z Komendą Okręgu, podkreślając przy tym, co potwierdzają jego podkomendni, że był sprawiedliwym dowódcą.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera! |
Ci, którzy znają losy „Ponurego” z innych publikacji, mogą w trakcie jej czytania czuć lekki niedosyt, że autor mniej miejsca poświęcił epizodom z walki w Górach Świętokrzyskich, roli „Motora” w niepowodzeniach dowodzonego przez niego Zgrupowania. Moim zdaniem był to jednak zabieg celowy, gdyż ten okres został doskonale opisany, np. przez Cezarego Chlebowskiego w znakomitej książce „Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie”.
Natomiast wcześniejsze etapy życia Piwnika, zawsze pozostawiane były jakby z boku. Tymczasem jak wykazał Königsberg, Piwnik był nie tylko świetnym dowódcą partyzanckim, ale też wzorowym policjantem i żołnierzem rezerwy, o czym świadczą załączone opinie ze służby oraz fakt otrzymania Krzyża Zasługi za służbę w Policji. Przedstawienie tego okresu z jego życia, pokazuje jak niezwykle konsekwentny w swojej postawie i służbie Polsce był „Ponury”.
Całość książki uzupełniona jest o listę dotychczas wydanych publikacji poświęconych „Ponuremu”, czerwcowych uroczystościach na Wykusie utrwalających jego pamięć, zdjęcia archiwalne oraz miejsc związanych z „Ponurym” i pamięcią o nim.
„Droga Ponurego” to książka o niezwykle dużych wartościach poznawczych, godna polecenia nie tylko miłośnikom historii i wojskowości, cenna dla edukacji historycznej i patriotycznej, oddająca należny hołd bohaterowi, którego pamięć była tak plugawiona przez propagandę PRL. Jedyny minus książki w mojej ocenie jest taki, że w dwóch miejscach miałem odczucie, że pewne fragmenty zostały zamieszczone jakby na siłę, bez większego związku z resztą tekstu, bez szerszego wyjaśnienia.
Za tę książkę Wojciech Königsberg, został nagrodzony prestiżową nagrodą im. prof. Tomasza Strzembosza przyznawanej od 2008 r. dla najlepszych młodych autorów książek o najnowszej historii Polski przez Fundację Tomasza Strzembosza.